×

Porównanie efektu tuszu Miss Sporty i Wibo z serum Eveline

Pamiętacie jak pokazywałam zdjęcia porównywawcze rzęs z serum Eveline?
Użyłam tam tuszu Miss Sporty XXL Long wodoodpornego, nałożonego szczoteczką Maybelline Stiletto.

Przypomnę Wam jak wyglądały wtedy moje rzęsy:


Mimo, że chcę zużyć najpierw tusz Miss Sporty zanim przejdę do następnego, w weekend pokusiłam się na inny tusz, również nałożony na serum Eveline( bo używam jej codziennie odkąd zaczęłam ją testować), był to tusz Wibo Extreme-Lash, który kupiłam z ciekawości zachęcona zachwytami, podczas gdy w Rossmannie było -40% na kolorówkę.

Tusz początkowo mnie zachwycił, za cenę bodajże 6 zł uzyskałam efekt świetnie rozczesanych i pogrubionych rzęs, dole rzęsy wręcz zachwyciły mnie delikatnością i idealnym rozdzieleniem.. z czasem (choć używałam go zaledwie kilka dni) efekt zgasł, tusz szybko się osypywał i jakoś zlepiał rzęsy dodatkowo zdawał się potęgować wypadanie rzęs. Odstawiłam go i skupiłam się na wykończeniu Miss Sporty, aż do weekendowych dni kiedy to nie zależało mi specjalnie na trwałości makijażu, zdecydowałam się sprawdzić efekt na serum Eveline.
Tutaj efekt powalił mnie na kolana i musiałam pokazać go na zdjęciach.






W porównaniu do zdjęcia u góry, w wykonaniu tuszu Miss Sporty, niesamowicie lepszy efekt końcowy z tuszem Wibo jest zauważalny gołym okiem. 
Rzęsy są dużo bardziej widoczne, pogrubione i ekstramalnie czarne, dodatkowo dole rzęsy idealnie się rozczesały i wyglądają bardzo naturalnie!

Nie powiem by tusz Wibo był specjalnie trwały, bo później zacząć delikatnie się osypywać a wieczorem w domu miałam rozmazany pod oczami, ale mimo to jestem zachwycona efektem początkowym.

Oczywiście nie jest to ani recenzja tuszu, ani też mój faworyt i nie będzie mi towarzyszył już zawsze ale chciałam pokazać Wam jak odmienne efekty dzięki bazie możemy uzyskać, jak znaczacą rolę nie pełni sama baza-serum a właśnie tusz. Dzięki bazie każdy tusz zmienia swoje oblicze.

Ps. Zdjęcie niestety jest robione w innym świetle.

Na koniec chciałam się pochwalić, iż zakwalifikowałam się jako jedna z 500 testerek przez profil FB "Fa Polska" do przetestowania zestawu FA :) 
Bardzo się cieszę i z wypatrywaniem czekam na przesyłkę.

Pozdrawiam Kochane!


pirelka



22 komentarze:

  1. Gratuluję testowania Fa! A efekt rzeczywiście jest fajny, rzęsy niczym czarne firanki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Na wszystkich zdjęciach masz ładne, widocznie podkreślone rzęsy nie widzę dużej różnicy

    OdpowiedzUsuń
  3. Faktycznie różnica jest bardzo duża:-)
    Gratulację:-) Ja też się załapałam do testowania FA;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ogromna różnica ;) Gratuluję testowania kosmetyków marki Fa :* Mam nadzieję ,że pochwalisz się paczką :)


    W wolnej chwili zapraszam do mnie na news :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Oczywiście, jak tylko do mnie dotrze :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj tak uwielbiam takie rozczesane rzęsy ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Przy takich rzęsach każda wygląda dobrze...

    OdpowiedzUsuń
  8. sama z siebie masz ładne rzęsy,wiec nie musisz szukac daleko,zeby wygladały one dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale masz dlugie rzesiska! :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Jestem pod wrażeniem efektu :). I wiedz, że masz piękne rzęsy :).

    OdpowiedzUsuń
  11. Gratuluję paczki :)
    Ja bardzo lubię tusze Wibo - miałam Spectacular Me i Growing Lashes. Chcę jeszcze inne wypróbować, ale tuszów mam teraz chyba z 6 :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Z własnego doświadczenia znam ten efekt. Faktycznie powala na kolana.

    OdpowiedzUsuń
  13. Koniecznie muszę ten tusz wypróbować na swych rzęskach :D
    Efekt faktycznie dużo lepszy ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Rzęsy masz śliczne, moje sa takie liche :( nie miałam ani jednego z tych tuszy, wierna jestem Lorealowi w tym zakresie ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. powtorze sie ale rzesy masz cudne! a tusz koniecznie musze kupic widac naprawde super roznice.

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie widzę wielkie różnicy :) Jak ktoś ma ładne rzęsy dużo nie trzeba :)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. ja posiadam żółtą wersję wibo i jestem zadowolona, chociaż nie powala na kolana :) widać różowy niewiele się różni

    OdpowiedzUsuń
  18. A ja tak bagatelizowałam temat bazy pod tusz... Efekt rewelacyjny!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i komentarz :)
Na pewno odwdzięczę się tym samym.

Copyright © 2016 Pirelka blog - Beauty Blog ♡ , Blogger