×

Bielenda, COLOR CONTROL krem CC 10 w 1

Hej,

W styczniu publikowałam recenzję multifunkcyjnego kremu Blur Effect od Bielendy.
Spełnił moje oczekiwania i miło mnie zaskoczył.

Do testów otrzymałam również drugą wersję kremu CC od Bielendy.
Czy krem okazał się również tak dobry jak jego poprzednik ? 

Zapraszam dalej...

SUPER PERFECTOR CC+ 10 w 1, Multifunkcyjny krem korygujący do twarzy z 3 pigmentami 40 ml


Opis:
Innowacyjny, multifunkcyjny krem CC+ 10w1 z trzema pigmentami korygującymi to ultra nowoczesny kosmetyk, który w sposób perfekcyjny łączy właściwości korektora do cery i pielęgnacyjne kremu. Idealnie udoskonala cerę: maskuje niedoskonałości, wyrównuje koloryt, subtelnie rozświetla, skutecznie podnosi trwałość makijażu.
Zaawansowana technologia 3 PIGMENTS HD MULTI SHADE TECHNOLOGY w sposób nowatorski łączy niesamowite działanie trzech pigmentów korygujących, z których powstał perfekcyjny, magiczny fluid w kolorze cielistym o natychmiastowym działaniu, idealnie dopasowujący się do każdej karnacji.
Pigment żółty maskuje przebarwienia i cienie np. pod oczami Pigment zielony zmniejsza widoczność zaczerwienień Pigment różowy dodaje blasku, rozpromienia szarą, zmęczoną cerę.
Lekka formuła szybko się wchłania, nie pozostawiając na skórze tłustej warstwy, nie zatyka porów. Zawiera naturalny filtr UV.


Skład:


Opakowanie, kartonik otrzymujemy zafoliowany, dzięki czemu mamy pewność, że produkt jest pełnowartościowy.
Opakowanie jest eleganckie, stonowane kolory z odrobiną błysku przykuwają wzrok i sprawią, że produkt wydaje się bardziej luksusowy.
Pudełeczko jest opisane wyczerpująco z każdej strony.
Wszelkich niezbędnych informacji, a także ciekawostek dowiemy się z samego opakowania, co uważam za duży plus.

W opakowaniu kryje się plastikowa mała 40 ml tubka, w identycznej szacie graficznej, która prezentuje się jeszcze bardziej elegancko niż sam kartonik.


Tubka jest zakręcana, a otwór odpowiada wielkością dla konsystencji kremu.
Konsystencja, krem jest koloru cielistego, jednak w dość nietypowym odcieniu. Jest dosyć gęsty, nie wylatuje z tubki jak jego poprzednik, a raczej trzeba go wydobyć poprzez naciśnięcie, później nawet trzeba włożyć w wydobycie jego więcej wysiłku, a niestety lubi przy tym pryskać.

Pozostając w temacie konsystencji muszę dodać, że kolor jest dziwny.. niby cielisty i naturalny ale jakiś taki sztuczny, lubi się odcinać przy granicy włosów czy brwi.
Szybko się rozprowadza, tworzy pod palcami efekt "wody", ale równie szybko też zastyga i robi się jak klej, oporny na dalsze rozcieranie. 


Zapach, przyjemny lekko kwiatowy i perfumowany. Świeży z lekkimi nutkami słodkimi. Na twarzy jest niewyczuwalny, nie przeszkadza w użytkowaniu.

Działanie, kremu używałam wyłącznie rano, czasami samodzielnie, czasami pod podkład. 
Krem powinien wyrównywać koloryt skóry dzięki cielistej barwie, jednak tak jak wspomniałam wyżej w "konsystencji" krem stawia opór i lubi tworzyć nieestetyczne plamy, podkreśla pory i wcale nie poprawia wyglądu skóry. 
Delikatnie maskuje drobne niedoskonałości, ale całość nie wygląda szczególnie estetycznie.
Powiem szczerze, że nie lubię go używać, mam wręcz wrażenie, że skóra z nim wygląda gorzej niż bez kremu.
Plus jest fakt, że nie wysusza on skóry, lekko matuje.

Nie spełnił jednak moich oczekiwań, a szkoda bo lubię tego typu kremy na dzień, kiedy nie nakładam makijażu.

Z przykrością stwierdzam, że okazał się moim bublem, w przeciwieństwie do "różowej wersji".

Cena ok. 20 zł, na wyprzedaży widziałam go jeszcze taniej.


A Wy znacie go?
Lubicie?
Jakie są Wasze wrażenia na jego temat?
 

Produkt przetestowałam dzięki uprzejmości firmy
fakt ten, nie wpłynął na rzetelność mojej opinii.

Pozdrawiam,
pirelka

37 komentarzy:

  1. Kolor wydaje mi się zbyt ciemny jak dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolor może nie jest za ciemny, ale po rozsmarowaniu ma dziwny pomarańczowy-brzoskwiniowy odcień.

      Usuń
  2. Krem CC czy BB czasami ciężko dobrać do swojej skóry. Sama nie raz się z tym spotkałam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kremy CC stosować się powinno jeśli chce się ochrony dla skóry, najlepiej w okresie letnim, kiedy nie potrzeba nam ciężkiego makijażu, a jedynie ochrony przez UV. I oczywiście dla kobiet które nigdy się nie malowały i takie coś w zupełności im wystarczy. Sama jednak wolę już kremy BB :)

    OdpowiedzUsuń
  4. W takim razie muszę wypróbować tą różową wersję
    pozdrawiam MARCELKA♥

    OdpowiedzUsuń
  5. Pomarańczowym odcieniom mowie nie:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jest dla mnie za ciemny i używam go czasem latem bo jest dość lekki

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie za bardzo mi się spodobał po Twojej recenzji ;/

    OdpowiedzUsuń
  8. hmm znam go bardzo dobrze i lubię używać jak się zaczyna robić ciepło i czas pokazać nogi a one jeszcze bez słonecznych promieni i u mnie się świetnie sprawdza :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie miałam, jakoś miałam nie za fajne doświadczenia z BB i odpuściłam dalszych eksperymentów ;) może nie trafiłam na swój, może kiedyś jeszcze poszukam...

    OdpowiedzUsuń
  10. Ten mnie nie zainteresował jakoś szczególnie, ale wersja różowa już tak! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam takie delikatne zapachy:)

    Zapraszam do obserwacji naszego bloga !:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Szkoda że się nie sprawdził

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja nie przepadam za kremami BB ani CC. Może kiedyś zmienię zdanie :-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja lubię kremy BB, na CC się jeszcze nie skusiłam i chyba nie skuszę...

    OdpowiedzUsuń
  15. A właśnie się zastanawiałam na jakimś dobrym CC, dobrze wiedzieć, że ten nie jest najlepszy

    OdpowiedzUsuń
  16. Kolejny tego typu produkt, który nie jest wart uwagi :(

    OdpowiedzUsuń
  17. Och, zaciekawiłaś mnie tym produktem !

    Pozdrawiam i zapraszam

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie przepadam za tego typu kremami, bo już na kilku się zawiodłam i straciłam ochotę na testowanie kolejnych :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Pierwszy raz go widzę, ale szkoda, że się u Ciebie nie sprawdził. Lubię kremy BB, CC, więc jestem ciekawa jakby u mnie się sprawdził :)

    OdpowiedzUsuń
  20. szkoda, że się nie sprawdził, ja używam tylko azjatyckich kremów bb i jestem nimi zachwycona.

    OdpowiedzUsuń
  21. masakra zdecydowanie bym się z nim nie polubiła

    OdpowiedzUsuń
  22. Na pewno po niego nie sięgnę ;/

    OdpowiedzUsuń
  23. Witaj Pirelko :)
    Byłam ciekawa Twojej opinii. U mnie się sprawdził, w ciąży cera się tak strasznie pogorszyła :/ Na różne podkłady jestem uczulona, więc nawet nie chciało mi się wydawać pieniędzy by nadal szukać. Zaryzykowałam właśnie z tym kremem CC, gdzieś w internecie znalazłam opis składu, że jest całkiem przyzwoity, zaryzykowałam i trafiłam. uczulenia nie dostałam, ale fakt- ciężko jest rozsmarować i troszkę mógłby być jaśniejszy- jak dla mnie, ponieważ mam baardzoo jasną karnację.

    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  24. szkoda że nie spełnił twoich oczekiwań...

    OdpowiedzUsuń
  25. Nie miałam go, ale coś sądzę że również byśmy się nie polubili ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. szkoda, że się nie sprawdził

    OdpowiedzUsuń
  27. Ja miałam zieloną wersję i tez nie byłam zadowolona :/

    OdpowiedzUsuń
  28. Nie miałam :) Bielenda zaskakuje mnie coraz bardziej :)
    Szkoda, że tak ciężko się z nim współpracuje :(
    Obs:):*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciężko?
      Kiedyś z nimi współpracowałam, byli do raty przyłóż, ale potem kilka razy zmieniła się osoba, z którą się komunikowałam i zrezygnowałam ze współpracy, bo nie szło się dogadać :/

      Usuń

Dziękuję za odwiedziny i komentarz :)
Na pewno odwdzięczę się tym samym.

Copyright © 2016 Pirelka blog - Beauty Blog ♡ , Blogger