×

Yankee Candle, zapachy miesiąca

Witajcie,

Przyszedł czas na moje kolejne odkrycie nieznanego dotąd zapachu Yankee Candle.
Zazwyczaj kupuję woski z zapachów miesiąca, uważam że jest to świetny i tani sposób na wypróbowanie nowych zapachów i znalezienie tych ulubionych.

Zapachami listopada są : Apple & Pine Needle i Sugared Apple.

W moim sklepie, a właściwie stoisku stacjonarnym z trudem dostałam jeden zapach miesiąca...na Sugared Apple nie ma już szans, a zamawiać online 1 wosku nie chcę, bo koszt wysyłki przewyższy koszt wosku!

W moim domu zapachniało sosną.

Apple & Pine Needle



Opis: Aromat sosnowych igiełek i słodkich chrupkich jabłek, wzbogacony o nuty cyprysa i drzewa cedrowego.


Zapach przez folię wcale mnie nie zachwycił..ba..nawet mi się nie spodobał ale postanowiłam dać mu szansę, przecież nie miałam jeszcze takiego zapachu!


W domu zapachniało lasem..nie świętami ale lasem.. nie wyczuwam w nim krzty jabłka, ani na sucho ani w kominku..sam zapach sosny, świerków i cedru.
Zapach leśny, klimatyczny i konkretny. Mocny i specyficzny..
Nie będzie pasować każdemu.

Nie stanie się także moim ulubionym, choć można przy nim poczuć się jak w lesie skropionym przez deszcz, takie są moje odczucia.

A Wy miałyście ten zapach?!


Pozdrawiam,

pirelka

47 komentarzy:

  1. nie miałam, ale przeczuwam, że musi pachnieć podobnie do takich zielonych choineczek wieszanych w samochodzie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. lubie ten zapach choc jest rzeczywiscie dosc mocny i specyficzny.

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj, ja za sosnowym zapachem nie przepadam :( Ale sugared apple to bym chętnie spróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ja niestety nie mam swojego ulubionego zapachu jeśli chodzi o te woski,bo najzwyczajniej w świecie jeszcze ich nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie lubię leśnych, bo kojarzą mi się z odświeżaczami do wc :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Niestety nie miałam ich, ale bardzo o nich marzę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja osobiście nie przepadam za leśnymi zapachami ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Odpowiedzi
    1. Może mogłabyś napisać coś o swojej diecie, walce z kg dla wielu osób byłoby to bardzo cenne, rzadko spotyka się osoby, które schudły aż 20 kg, ja chętnie przeczytałabym Twoją historię. na pewno byłabym mądrzejsza o kolejne doświadczenia i znalazłabym u Ciebie cenne rady.pomyśl o tym.

      Usuń
  9. Muszę sobie kupić te woski!
    Już od dłuższego czasu się na nie czaję :D


    Pozdrawiam, Niepoprawny.

    OdpowiedzUsuń
  10. ja miałam wiśniową <3
    http://rozaliafashion.blogspot.com/2013/11/pachnaca-kraina.html
    ps. poklikasz u mnie w banery? dzięki

    OdpowiedzUsuń
  11. I znowu wosk - kurczę muszę to zakupić normalnie zmuszacie mnie swoimi postami :P

    OdpowiedzUsuń
  12. nie miałam tego wosku ,ale uwielbiam Yc :)!
    zapraszam do mnie w wolnej chwili i do obserwacji jeśli blog Ci się spodoba ,na pewno się odwdzięczę :)!

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie mam tego wosku, ale obawiam się, że nie przypadłby mi do gustu. Wolę lżejsze, bardziej słodkie i owocowe zapachy :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Mam ten zapach, ale jeszcze nie odpaliłam go ;p

    OdpowiedzUsuń
  15. mi chyba nie przypadłby do gustu ten zapach.

    OdpowiedzUsuń
  16. A ja nie miałam jeszcze okazji wypróbować żadnego wosku YC ;-)

    OdpowiedzUsuń
  17. Takie zapachy niestety nigdy mi nie pasowały :(

    OdpowiedzUsuń
  18. Osobiście także wolę inne zapachy, np. owocowe ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. zupełnie nie dla mnie, może bym się skusiła, gdyby był przełamany tym jabłkiem własnie

    OdpowiedzUsuń
  20. nie wiem czy bym się z nim polubiła, szczerze mówiąc :)

    OdpowiedzUsuń
  21. mam ochotę poczuć ten zapach ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. zawsze omijałam ten zapach szerokim łukiem, bo w foliówce pachniał jak tani odświeżacz. ale po takiej recenzji mam na niego chrapkę :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Zapach brzmi wybornie! Uwielbiam zapach lasu!
    I zapraszam na kolejne spotkanie trójmiejskich blogerek!
    https://www.facebook.com/events/239546539538166/

    OdpowiedzUsuń
  24. Nie miałam ale wypróbuję, ostatnio wypróbowałam po twoim poscie i super! pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  25. Ale ładnie musiało pachnieć u Ciebie w domku :))

    OdpowiedzUsuń
  26. nie nie miałam D :

    www.kataszyyna.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  27. ja mma jeszcze przed sobą te woski

    OdpowiedzUsuń
  28. A ja uwielbiam leśny zapach ! :)

    OdpowiedzUsuń
  29. to nie będzie mój ulubiony zapach ;C

    OdpowiedzUsuń
  30. Mam go, ale nie przepadałam za nim (paliłam go ostatnio rok temu :P), chyba czas dać mu drugą szansę :D

    OdpowiedzUsuń
  31. nie miałam żadnych wosków :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Lubię leśne zapachy! Muszę wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Nie przepadam za takimi "lasowymi" zapachami ;p

    OdpowiedzUsuń
  34. Kurcze wszędzie woski i woski ;p Może trzeba spróbować ;p

    OdpowiedzUsuń
  35. Szkoda, że nie czuć tego jabłka ciekawe jakie byłby połaczenie :)

    OdpowiedzUsuń
  36. leśne zapachy kojarzą mi się z odświeżaczami do toalety ;-)

    OdpowiedzUsuń
  37. Ale woski Simply home to są właśnie YC :D

    OdpowiedzUsuń
  38. mam ten zapach ale średnio przypadł mi do gustu

    OdpowiedzUsuń
  39. Kupiłam ten zapach już dawno po świętach, ale skusiłam się bo uwielbiam zapach prawdziwego lasu. W sklepie leżała ostatnia sztuka i trochę się wahałam. Po odpakowaniu w domu już poczułam, że to nie moje klimaty, ale dałam woskowi szansę. Już po minucie gasiłam tealight, a pokój musiałam wietrzyć. W wosku nie wyczułam ani grama świerku, sosny i jabłka... a całość pachniała słono, trochę jak... odpakowana kotka rosołowa po 2-letnim leżakowaniu w szafce. Wosk wyrzuciłam i teraz po czytaniu tych wszystkich komentarzy na jej temat zastanawiam się czy nie był może już "zepsuty" i czy by nie spróbować ponownie, ale trochę się obawiam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też zapach też nie specjalnie podszedł, ale nie miałam z nim aż tak drastycznych przeżyć.

      Usuń

Dziękuję za odwiedziny i komentarz :)
Na pewno odwdzięczę się tym samym.

Copyright © 2016 Pirelka blog - Beauty Blog ♡ , Blogger