Usuwanie manicure hybrydowego nigdy nie było tak proste! Teraz jest.. z bazą hybrydową Peel-Off od Neess
Hej,
W hybrydach zakochałam się już jakiś czas temu, ale początkowo robiłam je korzystając z usług salonu kosmetycznego, potem zdecydowałam się na zakup zestawu do wykonywania hybryd i tak zostało do dzisiaj, a moja kolekcja cały czas powiększa się o nowe preparaty i kolory lakierów hybrydowych.
Odkąd jednak zostałam mamą na pełen etat brakuje mi czasu na manicure hybrydowy, z którym jednak czuję się lepiej i bardziej kobieco, ale cóż siła wyższa i dlatego od dłuższego czasu już lakiery hybrydowe goszczą na moich paznokciach niezwykle rzadko, czasami jedynie 1-2 razy do roku.
Aż do teraz kiedy niedawno marka Neess zaproponowała mi ciekawą alternatywę w postaci nieutwardzalnej bazy hybrydowej peel off, której swoją drogą byłam ciekawa od jakiegoś czasu.
Cały zestaw Neess w grudniu Wam pokazywałam wraz z pierwszym manicure hybrydowym jaki wykonałam w oparciu o bazę peel off.
Przyznam się szczerze, że z takim rozwiązaniem jakie obiecuje producent wiązałam wielkie nadzieje i wiedziałam, że jeśli poradzi sobie tak dobrze jak obiecuje to będzie to mój sposób na szybki i trwały manicure.
Zawsze najwięcej czasu zabierało mi ściąganie hybryd, czego też nie lubiłam. Przygotowanie płytki paznokci do nałożenia manicure też jest pracochłonne,a ta baza obiecuje uprościć i skrócić czas jednego i drugiego!
Skład:
Sama baza jest w tradycyjnej dla hybryd buteleczce tj. czarna i nieprzeźroczysta z białą etykietą dookoła.
Buteleczka zakręcana jak to lakier do paznokci, w środku kryje zgrabny, krótki i płaski pędzelek.
Pędzelek malutki i zgrabniutki, bardzo łatwo się nim manewruje choć mógłby być dłuższy, bo wtedy łatwiej i szybciej byłoby mi pomalować całą długość paznokcia biorąc pod uwagę jego konsystencję, o której zaraz napiszę. Ma to znaczenie zwłaszcza gdy paznokcie są dłuższe, bo do króciutkich jego długość będzie idealna.
Warstwy powinny być bardzo cieknie, ale tutaj też konsystencja powoduje lekkie problemy na początku zanim dojdziemy do wprawy.
Podczas nakładania bazy konsystencja choć rzadka bardzo szybko zastyga i nie da się długo jej poprawiać bo robi się klejąca i ciągnie się powodując nierówności warstwy lakieru.
Ważna jest tu precyzja i szybkość, a to trzeba wypracować, zwłaszcza kiedy paznokcie są dłuższe, bo zanim dokładnie pomalujemy koło skórek to baza zastyga i nie da się już jej dociągnąć do końca paznokci, więc sprawność i szybkość tutaj to podstawa.
Także cierpliwości jeśli baza początkowo sprawia Wam problemy :)
Jeśli jednak baza zostawi Wam jakąś lekko zastygniętą i nierówną smugę nie przejmujcie się tym zbytnio, bo pod kolorowym lakierem nie będzie tego widać.
Taka konsystencja też ma swoje plusy, a mianowicie fakt, że nie rozlewa się na skórki, nie ścieka i wysycha bardzo szybko, więc po pomalowaniu całej ręki niemalże od razu możemy zabierać się za nakładanie drugiej warstwy.
Zapach nie jest przyjemny, raczej charakterystyczny dla zapachu lakieru hybrydowego czy acetonu, da się jednak wytrzymać, bo nie jest to zapach zbyt mocny i szybko się ulatnia. Kompletnie nie zostaje na dłużej na paznokciach ani w pomieszczeniu. Zapach wyczuwalny jest wyłącznie podczas nakładania warstw bazy.

Złoty drobny brokat, mogliście zobaczyć w grudniowym poście, który nałożyłam pędzelkiem od skórek na czerwony kolor z kolekcji Ready For Red od Neess.
Dla przypomnienia wstawiam zdjęcie.
Sposób jest banalnie prosty, po nałożeniu dwóch warstw bazy peel-off zgodnie z punktami opisanymi w pierwszej części posta należy wsmarować palcem pyłek/brokat/puder w warstwę dyspresyjną bazy, której NIE PRZEMYWAMY!
Ja zrobiłam to na próbnikach bez podkładu kolorowego, by pokazać Wam jak ładnie każdy z nich wygląda wtarty wyłącznie w bazę peel-off.
Możemy również ozdoby nałożyć pędzelkiem, ale wtedy będą one mniej zatopione i roztarte na paznokciu. Zobaczcie różnicę w złocie na czerwonym lakierze, gdzie nałożyłam go pędzelkiem, a na próbniku gdzie wtarłam palcem bezpośrednio w bazę.
Bez problemu możemy ozdoby wetrzeć czy nałożyć również na kolorowy lakier hybrydowy, w ten sam sposób, ale tutaj na warstwie dyspresyjnej lakieru wcieranie będzie odrobinę inne w odczuciu.
Na bazie peel-off ozdoby wcierają się palcem bez problemu, palec namoczony w pyłku sunie po paznokciu, a na lakierze kolorowym nakładanie jest bardziej tępe, co czuć pod palcem, bo warstwa dyspresyjna kolorowej hybrydy łapie mocniej.
Ja w ten sposób (na kolorową hybrydę) nałożyłam pyłek Neess pięknie opalizujący, który od razu kolorem wpadł mi w oko. Postanowiłam wzmocnić jego intensywność i nałożyć na kolor, a nie na samą bazę.
Cały manicure hybrydowy zrobiłam na bazie peel-off od Neess oraz zabezpieczyłam topem Neess, natomiast kolor lakieru nałożyłam innej marki.
Jak widać wszystko ze sobą współgra i idealnie się łączy, a więc kombinacji mamy naprawdę sporo.


Zbliżenie na pyłek nałożony na dwie warstwy bazy+kolor:
Za pomocą bazy peel-off od Neess możemy też odnowić nasz dotychczasowy manicure hybrydowy, wystarczy pomalować paznokcie dwoma cienkimi warstwami bazy i np. wetrzeć w nią pyłek lub brokat, a następnie zabezpieczyć całość topem, który należy utwardzić w lampie UV/LED. Takie szybkie odświeżenie manicure gotowe jest w 5 min.!
Z minusów, to fakt, że po pyłku małe drobinki zostają na pędzelku topu i trzeba pamiętać, by przetrzeć go zanim włożymy do buteleczki, bo wtedy pojedyncze drobiny będą w topie.
'Podważ drewnianym patyczkiem manicure hybrydowy i delikatnie go oderwij, powierzchnię paznokcia przetrzyj cleanerem. Zajmie Ci to zaledwie kilka minut!'
Odnośnie ściągania potwierdzam, że jest banalnie proste i zajmuje max. 5 min.! To bardzo mi odpowiada, a jeszcze bardziej fakt, że płytka paznokcia po takim ściąganiu jest w idealnym stanie, nienaruszona, niezniszczona, nie jest cienka i wiotka. Paznokcie są w świetnej kondycji i są bardzo twarde jakbym całe te 2-3 tyg. je odżywiała!
Podważając manicure patyczkiem należy robić to powoli i stopniowo przesuwając podważanie głębiej, bo odrywając je szybko i na siłę możemy uszkodzić płytkę paznokcia!
Popatrzcie jak wygląda mój paznokieć zaraz po zdjęciu hybrydy po 2,5 tyg.
A tutaj paznokcie ściągnięte i od razu wypolerowane delikatnym blokiem polerskim.
Tutaj paznokcie w dniu ściągnięcia hybryd z baza peel-off od Nees, ale wypolerowane i wycięte skórki.
Zawsze najwięcej czasu zabierało mi ściąganie hybryd, czego też nie lubiłam. Przygotowanie płytki paznokci do nałożenia manicure też jest pracochłonne,a ta baza obiecuje uprościć i skrócić czas jednego i drugiego!
Baza hybrydowa Peel-off, Neess 8 ml
Skład:
Zobacz jaka prosta jest aplikacja bazy peel-off Neess!
- Nadaj kształt swoim paznokciom, odsuń skórki.
- Aplikacja bazy PEEL OFF nie wymaga matowienia powierzchni paznokcia, pod bazę nie stosujemy primera!
- Następnie przetrzyj powierzchnię paznokci cleanerem. Chwilkę odczekaj.
- Połóż cienka warstwę bazy PEEL OFF, podjedź mocno pod skórki. Zabezpiecz bazą również wolny brzeg paznokcia. Odczekaj około minuty. Pamiętaj, że baza wysycha samodzielnie, nie utwardzaj jej w lampie LED. Następnie połóż kolejną warstwę bazy, nie musisz tą warstwę kłaść tak blisko pod skórek. . Odczekaj aż wyschnie.
- Na tak przygotowaną powierzchnię połóż cienką warstwę lakieru hybrydowego i utwardź go w lampie LED lub UV. Następnie połóż drugą warstwę lakieru i utwardź w lampie. Całość stylizacji zabezpiecz klasycznym topem, utwardź w lampie LED lub UV. Przemyj paznokcie cleanerem.
WAŻNE!
- Przed zastosowaniem bazy peel off NIE MATOWIMY płytki paznokcia! Czynność ta narusza strukturę płytki i baza peel off wnika w paznokieć.
Efektem tego jest zbyt mocne przywieranie bazy do struktury paznokcia i problematyczne ściąganie stylizacji. Może dojść do naderwania płytki paznokcia. - Nakładaj cienkie warstwy produktu. Zbyt gruba warstwa bazy i niedokładne jej wysuszenie powodują kurczenie się utwardzonej hybrydy, a nawet całkowite uszkodzenie stylizacji.
- Zabezpiecz wolny brzeg paznokcia na każdym etapie stylizacji.
- Baza może być stosowana na żel, ale nigdy nie może być nakładana pod żel.
- Nie stosuj topu NO WIPE! Tylko klasyczny top.
- W przypadku chęci zastosowania bazy peel off po bezpośrednim usunięciu manicure hybrydowego, wykonanego na standardowej bazie hybrydowej (utwardzalnej pod lampą Led/UV), należy wypolerować płytkę polerką nabłyszczającą o wysokiej gradacji, w celu zamknięcia struktury płytki.
Opakowanie i pędzelek w bazie peel-off
Produkt zapakowany jest w kartonik z okienkiem utrzymany w białej kolorystyce z opalizującymi wstawkami. Z tyłu kartonika przeczytamy najważniejsze informacje i wskazówki.Sama baza jest w tradycyjnej dla hybryd buteleczce tj. czarna i nieprzeźroczysta z białą etykietą dookoła.
Buteleczka zakręcana jak to lakier do paznokci, w środku kryje zgrabny, krótki i płaski pędzelek.
Pędzelek malutki i zgrabniutki, bardzo łatwo się nim manewruje choć mógłby być dłuższy, bo wtedy łatwiej i szybciej byłoby mi pomalować całą długość paznokcia biorąc pod uwagę jego konsystencję, o której zaraz napiszę. Ma to znaczenie zwłaszcza gdy paznokcie są dłuższe, bo do króciutkich jego długość będzie idealna.
Konsystencja i zapach bazy peel-off
Baza jest przeźroczysta i dość rzadka, choć jest tutaj małe 'ale'. Z nakładaniem bazy trzeba się bardzo szybko uwijać, a jednocześnie nakładać ją bardzo dokładnie od skórek i pamiętać o zabezpieczeniu wolnego brzegu przy pierwszej warstwie, bo warstw bazy należy nałożyć dwie.Warstwy powinny być bardzo cieknie, ale tutaj też konsystencja powoduje lekkie problemy na początku zanim dojdziemy do wprawy.
Podczas nakładania bazy konsystencja choć rzadka bardzo szybko zastyga i nie da się długo jej poprawiać bo robi się klejąca i ciągnie się powodując nierówności warstwy lakieru.
Ważna jest tu precyzja i szybkość, a to trzeba wypracować, zwłaszcza kiedy paznokcie są dłuższe, bo zanim dokładnie pomalujemy koło skórek to baza zastyga i nie da się już jej dociągnąć do końca paznokci, więc sprawność i szybkość tutaj to podstawa.
Także cierpliwości jeśli baza początkowo sprawia Wam problemy :)
Jeśli jednak baza zostawi Wam jakąś lekko zastygniętą i nierówną smugę nie przejmujcie się tym zbytnio, bo pod kolorowym lakierem nie będzie tego widać.
Taka konsystencja też ma swoje plusy, a mianowicie fakt, że nie rozlewa się na skórki, nie ścieka i wysycha bardzo szybko, więc po pomalowaniu całej ręki niemalże od razu możemy zabierać się za nakładanie drugiej warstwy.
Zapach nie jest przyjemny, raczej charakterystyczny dla zapachu lakieru hybrydowego czy acetonu, da się jednak wytrzymać, bo nie jest to zapach zbyt mocny i szybko się ulatnia. Kompletnie nie zostaje na dłużej na paznokciach ani w pomieszczeniu. Zapach wyczuwalny jest wyłącznie podczas nakładania warstw bazy.
Baza peel-off, a zdobienia
Baza hybrydowa peel-off z Neess świetnie nadaje się także do nakładania ozdób typu brokaty/pyłki i pudry bezpośrednio na bazę. W zestawie otrzymałam trzy rodzaje i kolory różnych ozdób, które z chęcią wypróbowałam do zdobienia paznokci. Uwielbiam wszelakie błyskotki na paznokciach i często używam je do manicure.Złoty drobny brokat, mogliście zobaczyć w grudniowym poście, który nałożyłam pędzelkiem od skórek na czerwony kolor z kolekcji Ready For Red od Neess.
Dla przypomnienia wstawiam zdjęcie.
Jak nałożyć ozdoby na bazę peel-off?
Sposób jest banalnie prosty, po nałożeniu dwóch warstw bazy peel-off zgodnie z punktami opisanymi w pierwszej części posta należy wsmarować palcem pyłek/brokat/puder w warstwę dyspresyjną bazy, której NIE PRZEMYWAMY!
Ja zrobiłam to na próbnikach bez podkładu kolorowego, by pokazać Wam jak ładnie każdy z nich wygląda wtarty wyłącznie w bazę peel-off.
Możemy również ozdoby nałożyć pędzelkiem, ale wtedy będą one mniej zatopione i roztarte na paznokciu. Zobaczcie różnicę w złocie na czerwonym lakierze, gdzie nałożyłam go pędzelkiem, a na próbniku gdzie wtarłam palcem bezpośrednio w bazę.
Bez problemu możemy ozdoby wetrzeć czy nałożyć również na kolorowy lakier hybrydowy, w ten sam sposób, ale tutaj na warstwie dyspresyjnej lakieru wcieranie będzie odrobinę inne w odczuciu.
Na bazie peel-off ozdoby wcierają się palcem bez problemu, palec namoczony w pyłku sunie po paznokciu, a na lakierze kolorowym nakładanie jest bardziej tępe, co czuć pod palcem, bo warstwa dyspresyjna kolorowej hybrydy łapie mocniej.
Ja w ten sposób (na kolorową hybrydę) nałożyłam pyłek Neess pięknie opalizujący, który od razu kolorem wpadł mi w oko. Postanowiłam wzmocnić jego intensywność i nałożyć na kolor, a nie na samą bazę.
Cały manicure hybrydowy zrobiłam na bazie peel-off od Neess oraz zabezpieczyłam topem Neess, natomiast kolor lakieru nałożyłam innej marki.
Jak widać wszystko ze sobą współgra i idealnie się łączy, a więc kombinacji mamy naprawdę sporo.
Zbliżenie na pyłek nałożony na dwie warstwy bazy+kolor:
Za pomocą bazy peel-off od Neess możemy też odnowić nasz dotychczasowy manicure hybrydowy, wystarczy pomalować paznokcie dwoma cienkimi warstwami bazy i np. wetrzeć w nią pyłek lub brokat, a następnie zabezpieczyć całość topem, który należy utwardzić w lampie UV/LED. Takie szybkie odświeżenie manicure gotowe jest w 5 min.!
Z minusów, to fakt, że po pyłku małe drobinki zostają na pędzelku topu i trzeba pamiętać, by przetrzeć go zanim włożymy do buteleczki, bo wtedy pojedyncze drobiny będą w topie.
Jak ściągnąć manicure hybrydowy z bazą peel-off Nees?
'Podważ drewnianym patyczkiem manicure hybrydowy i delikatnie go oderwij, powierzchnię paznokcia przetrzyj cleanerem. Zajmie Ci to zaledwie kilka minut!'
Odnośnie ściągania potwierdzam, że jest banalnie proste i zajmuje max. 5 min.! To bardzo mi odpowiada, a jeszcze bardziej fakt, że płytka paznokcia po takim ściąganiu jest w idealnym stanie, nienaruszona, niezniszczona, nie jest cienka i wiotka. Paznokcie są w świetnej kondycji i są bardzo twarde jakbym całe te 2-3 tyg. je odżywiała!
Podważając manicure patyczkiem należy robić to powoli i stopniowo przesuwając podważanie głębiej, bo odrywając je szybko i na siłę możemy uszkodzić płytkę paznokcia!
Popatrzcie jak wygląda mój paznokieć zaraz po zdjęciu hybrydy po 2,5 tyg.
A tutaj paznokcie ściągnięte i od razu wypolerowane delikatnym blokiem polerskim.
Tutaj paznokcie w dniu ściągnięcia hybryd z baza peel-off od Nees, ale wypolerowane i wycięte skórki.
Moje wrażenia ze stosowania bazy peel-off Neess
Z bazy peel-off jestem bardzo zadowolona, pomogła mi ona w regularnym nakładaniu i noszeniu manicure hybrydowego, na który zwyczajnie brakowało mi czasu.Ważne dla mnie jest to, że paznokcie na bazie peel-off trzymają się nie gorzej niż tradycyjnie nakładane hybrydy czyli wytrzymują spokojnie 2-3 tyg. mogłabym powiedzieć, że niekiedy są w lepszym stanie niż na standardowej bazie utwardzalnej.
Nie ma tu odprysków, boki i brzegi nie odchodzą. Lakier wokoło paznokci nie podnosi się i nie haczy. Nie spotkałam się z odpryśnięciem kawałka lakieru np. po uderzeniu.
Dla mnie trwałość i szybkość nakładania, a także zdejmowania jest tutaj kluczowa i to na tym najbardziej mi zależało. te obietnice zostały spełnione, więc jestem na TAK!
Ogromnym plusem też jest to, że paznokcie są w bardzo dobrym stanie po ściągnięciu hybryd na bazie peel-off.
Jedynym minusem jest to, że musimy nauczyć się precyzyjnie nakładać bazę, dobrze zabezpieczać wolny brzeg paznokcia, co mi nie do końca czasami wychodzi i wciąż się tego uczę. Do tego musimy bardzo szybko się z nią uwijać, bo niezwykle szybko zastyga i zaczyna się ciągnąć, robi się taka gumowa.
I właśnie przez to zabezpieczenie wolnego brzegu i wału okołopaznokciowego nie zawsze jest idealne, ale nauka czyni mistrza :) więc to kwestia czasu.
Drugim małym minusem, co również wiąże się z tym samym czyli zabezpieczeniem wolnego brzegu jest fakt, że lakier lubi się kurczyć tzn.kurczy się tak, że na drugi dzień lub po kilku godzinach pojawia się większa przerwa od skórek i wystający na milimetr wolny brzeg paznokcia.
Nie dzieje się to jednak zawsze i nie na każdy paznokciu, więc na pewno jest to kwestia dobrego zabezpieczenia wolnego brzegu.
Kurczenie się lakieru może powodować też top no wipe, dlatego nie można go stosować na manicure hybrydowy z bazą pee-off.
Co do koloru, to lakiery różnych firm jak i Neess świetnie się nakładają na bazę, nie spływają, nie uciekają i nie robią się zacieki. Ale ja polecam pomalować jeden paznokieć kolorowym lakierem hybrydowym i od razu do lampy, bo malując po dwa lub więcej lakier zacznie uciekać z brzegów paznokcia.
Podsumowując
Baza peel-off od Neess okazała się dla mnie idealna i stała się hitem moich ostatnich miesięcy, dzięki której znowu mogę się cieszyć regularnym manicure, a nie muszę tracić na niego po 3 h.Zdejmowany jednego dnia, a nakładany drugiego zajmuje bardzo mało czasu i sprawia większą przyjemność.
Na pewno zagości u mnie na stałe i szczerze polecam go wypróbować na sobie, a nie sugerować się wrażeniami innych, bo pamiętajmy, że każdy z Nas ma inne oczekiwania, ma inną płytkę paznokcia i co innego się sprawdzi u jednych, a co innego u drugich :)
Dajcie znać czy mieliście lub macie już swoją bazę peel-off?
A może dopiero zastanawiacie się nad jej zakupem i wypróbowaniem?
Pozdrawiam.
Super, że ta baza okazała się dla Ciebie idealna, ja jej nie znam bo nie robię hybryd.
OdpowiedzUsuńJa chętnie wypróbuję i na pewno zaproponuję ją również mojej siostrze. 😊
OdpowiedzUsuńŚwietna sprawa, muszę się zaopatrzyć w tą bazę, uwielbiam hybrydy, ale ściąganie jej to czysta katorga. 😐
OdpowiedzUsuńMam tą bazę, używam i bardzo lubię, Jest na pewno bardzo wygodniejsza niż baza utwardzana w lampie. U mnie kiedyś trzymała się ponad tydzień :) Co dla moich paznokci jest nie lada wyczynem :)
OdpowiedzUsuńJa nie mam przekonania do tych baz peel-off, ale fajnie, że się u Ciebie sprawdza :)
OdpowiedzUsuńŚwietne rady!
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie od dawna ta baza, ale własnie nie wiem, czy dałabym sobie z nią radę :P
OdpowiedzUsuńKoleżanka pożyczyła mi tę bazę, ale wczoraj wykorzystałam po raz pierwszy. Zobaczymy jak będzie przy zdejmowaniu :)
OdpowiedzUsuńŚwietna sprawa. :)
OdpowiedzUsuńDla mnie ta baza niestety okazała się bublem ;/
OdpowiedzUsuńmam tą baze i uwielbiam ją :D Czerwienie są piękne
OdpowiedzUsuńŚwietnie, że się u Ciebie sprawdziła :) Mi użyczyła Bogusia do testów, ale po jednym użyciu mnie rozczarowała, bo zaczęła odchodzić z kilku paznokci, a część się skurczyła (ale to przez użyty top no wipe). Może kiedyś dam jej jeszcze szansę :)
OdpowiedzUsuńdobry patent:)
OdpowiedzUsuńJa nie byłam zadowolona z tej bazy :(
OdpowiedzUsuńten ostatni manicure wygląda bajecznie, ja na hybrydach byłam może 2 razy w życiu, zazwyczaj robię je sama, fajnie, że teraz Ty też, to znacznie bardziej opłacalne
OdpowiedzUsuńJa robię od dawna już, ale z braku czasu nie robiłam regularnie.
UsuńGenialna sprawa z taka baza, wiem jakie to meczace sciaganie hybryd dlatego po czesci ich nie nosze ;)
OdpowiedzUsuńMam tą bazę, ale całkowicie o niej zapomniałam. Dzięki za przypomnienie :)
OdpowiedzUsuńCzytałam różne opinie, ale js noszę długie paznokcie, a baza polecana jest do krótkich.
OdpowiedzUsuńchyba znaleźli idealne rozwiązanie dla mam :) jak będę miała okazję to wypróbuję
OdpowiedzUsuńMyslę, że to wygodna propozycja :D
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jak ta baza sprawdziłaby się na moich paznokciach. Wiele baz klasycznych nie chce się na nich trzymać, więc peel off miałaby wyzwanie :)
OdpowiedzUsuńMam i lubię, choć ma swoje wady, ale zdecydowanie warto spróbować :)
OdpowiedzUsuńDobrze że są inne opcje ściągania lakiery hybrydowego. Obawiam się, że dla mnie i tak było by to za trudne :( Ale naprawdę świetny i przydatny instruktaż :D
OdpowiedzUsuńU mnie niestety hybrydy się nie sprawdzają.
OdpowiedzUsuńMiałam tą bazę i fakt, że schodzi u mnie rewelacyjnie. Ale jeśli chodzi o trwałość umieściłabym ją pomiędzy zwykłymi lakierami, a tradycyjną bazą hybrydową :)
OdpowiedzUsuńNie miałam tej bazy, ale myślałam, o niej. Ostatecznie jej nie kupiłam, bo widziałam więcej negatywnych opinii niż pozytywnych, ale może w końcu ją wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńNa początku jak był na nią boom to też widziałam dużo negatywów i całkiem ją odpuściłam ;)
UsuńSuper :)
OdpowiedzUsuń