Krem ze śluzem ślimaka - Sanbios
Hej Kochani,
Od lat borykam się z bliznami i przebarwieniami na plecach, które powstały u mnie w wyniku obfitego trądziku w wieku młodzieńczym.
Dopiero w dorosłych latach byłam na tyle mądra, by zająć się tą sprawą i przestać wstydzić się własnych pleców, byłam u dermatologa, ale nic sensownego nie wymyśliła.. wydałam na przepisane przez nią leki pieniądze, które w gruncie rzeczy nic wiele nie dały. Więcej nie skorzystałam z jej rad, bo jak sama przyznała można "czymś" smarować!
Z pomocą przyszedł mi mąż, który zainteresował się problemem chyba bardziej niż ja i szukał informacji w internecie, w sklepach zielarskich i w opiniach znajomych.
Początkowo stosowałam słynny Bio-oil, mąż regularnie smarował mi całe plecy, codziennie.. aż zużyliśmy kilka butelek, kuracja trwała kilka miesięcy, poszła masa pieniędzy na to.. a efekty ZEROWE, wręcz przeciwnie miałam wrażenie, że skóra jeszcze się pogorszyła !!!
Mąż znalazł pewien krem, postanowiliśmy go spróbować i smarować regularnie.. dodatkowo wpadłam na pomysł świetnego mydła aleppo 40-50%! Kuracja połączona dała super efekty!!!
Jaki to krem???
Krem ze śluzem ślimaka - Sanbios 50 ml
Skład: aqua, avocado oil, decyl oleate, snail secretion filtrate, olea europaea
oil, grape seed oil, caprylic capric triglyceride, polyglyceryl-3-metyl
glucose distearate, glyceryl stearate, cetyl alkohol, kojic acid,
phenoxyethanol, allantoin, parfum, linalool, limonene, benzyl
salicylate, alpha-isomethyl ionone, butylphenyl methylpropional, citral,
geraniol, citronellol.
Opakowanie, krem zapakowany jest w kwadratowy kartonik. Jego szata graficzna utrzymana jest w białej kolorystyce z zielonym obrazkiem z przodu oraz wizerunkiem muszli ślimaka.
Kartonik jest wyczerpująco opisany z każdej strony, pod spodem widnieje na nim data ważności.
W środku kryje się plastikowy, zakręcany słoiczek o standardowej pojemności kremu 50ml.
Kolorystyka słoiczka jest taka sama jak jego opakowanie.
Słoiczek zabezpieczony jest sreberkiem, dzięki czemu mamy pewność, że produkt jest pełnowartościowy i nikt w nim palcami nie macał ;)
Zapach, krem wbrew obawom wielu osób pachnie bardzo ładnie. Ma w sobie lekkie słodkie kwiatowe nuty.. ale w delikatnym wydaniu, nie nachalny i niezbyt naperfumowany.
Konsystencja jest kremowa, biała ale lekka. Nie jest ani tłusty, ani ciężki. Dość szybko się wchłania i z łatwością rozprowadza.
Całkiem wydajny choć wiadomo, że w moim przypadku przy stosowaniu na całe plecy szło go więcej.
Działanie, regularnie stosowałam go kilka miesięcy, zużyłam kilka opakowań i szybko można było zauważyć pierwsze efekty. Blizny stopniowo rozjaśniały się (a były bardzo ciemne jakby opalone), a z czasem dopasowały się do koloru skóry. Po kilku opakowaniach i miesiącach codziennego stosowania śmiało mogę stwierdzić, że moje plecy nie wyglądają już jak w lamparcie cętki.
Dodatkowo krem przyjemnie pachnie, jest wydajny i nawilża skórę ! Śmiało zastępuje balsam do ciała na plecy, a stosowałam go wyłącznie po kąpieli na noc.
Dodatkowo myłam plecy mydłem Aleppo 40-50%.
Taka kuracja jest godna polecenia, a krem najlepszy ze wszystkich możliwych na blizny i przebarwienia!
Krem można kupić w sklepach zielarskich, niestety czasem ciężko go dostać, jest mało popularny.
Owszem są też inne firmy, ale to właśnie ten z Sanbios jako jedyny daje takie efekty, a śluz ślimaka ma najwyżej w składzie w porównaniu z innymi kremami!
Cena ok. 40 zł, zależy od sklepu.
Znacie ten krem?
Miałyście z nim do czynienia lub z innym jeśli chodzi o blizny i przebarwienia skórne?
Śmiało mogę go polecić każdemu kto boryka się z takim problemem jak ja :)
Pozdrawiam,
pirelka
Kremy ze śluzem ślimaka zawsze na moją cerę świetnie działały :) Ale zawsze miałam te w żelowej konsystencji, np. mizon :)
OdpowiedzUsuńU mnie trądzik pojawił się w wieku już dorosłym, na szczęście szybko go opanowałam. Podoba mi się ten skład, nabrałam ochoty na tek krem . wcześniej go nie znałam.
OdpowiedzUsuńJa mam blizny na udzie, więc tam mógłby się sprawdzić.
OdpowiedzUsuńMam krem z tym składnikiem i jest bardzo dobry:)
OdpowiedzUsuńWidziałam ten krem w zielarskim ciekawy. Miałam mydło alepo i byłam zadowolona :-)
OdpowiedzUsuńWidziałam ten krem w zielarskim ciekawy. Miałam mydło alepo i byłam zadowolona :-)
OdpowiedzUsuńNie wiem czy skusiłabym się na taki krem, ten śluz ślimaka trochę mnie zniechęca :D
OdpowiedzUsuńEfekty jednak są tego warte :) jeśli ktoś naprawdę ma taki problem i jest w potrzebie to nie zniechęci się tym ;)
UsuńTego kremu nie znam, ale od 3 lat kupuję mydełko węglowe z Sanbios, jest rewelacyjne w pielęgnacji skóry!
OdpowiedzUsuńMuszę sie zainteresować tym kremem, bo mam podobny problem, póki co stosuje biodermę, która sobie radzi, ale nie można jej stosować na wakacje. A ten krem pewnie spokojnie teraz mogę nałożyć i nic mnie nie popali :)
OdpowiedzUsuńMarka w ogóle mi nic nie mówi. Kiedyś miałam krem ze śluzem ślimaka, którego bardzo lubiłam. Miał formę żelową.
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem warto do codziennej pielęgnacji włączyć jakoś produkt z mucyna. Miałam ukraińskiego ślimaka, ślimaka z tiande, a teraz czaje sie na serie koreańską ;)
OdpowiedzUsuńSłyszałam same dobre opinie na temat tych kremów ❤️
OdpowiedzUsuńSanbios jest z Gliwic, więc praktycznie w każdej zielarnii na Śląsku go widuję xD Ten krem już oglądałam, ale nie kupiłam (starałam się znaleźć coś o ciut lepszym składzie). Zgodzę się jednak z Tobą- nie znalazłam produktu o wyższej zawartości ekstraktu ze śluzu ślimaka! Także produkt trafia na moją "wishlistę" zwłaszcza po Twojej recenzji!!
OdpowiedzUsuńA Bio-oil to pic na wodę, że szkoda gadac... Sama parafina :/ parafinę płynną kupisz w aptece po 3 zł :/
Działanie genialne :)
OdpowiedzUsuńjakoś nie mogę, odstrasza mnie ten śluz ślimaka po mimo że działanie zachęca
OdpowiedzUsuńWidocznie problem nie jest na tyle poważny ;) bo tu zupełnie nie ma co odstraszać :D
UsuńJa uwielbiam kremy ze śluzem ślimaka :) akurat tego nie miałam, ale miałam z 3 innych firm. Ciągle walczę z przebarwieniami po trądziku :(
OdpowiedzUsuńKurcze mówisz że działa to się zapaliłam do niego i muszę go poszukać coś mi sie właśnie na plecach zrobiło może ten krem mi pomoże i mydło.....
OdpowiedzUsuńDziałanie genialne. :)
OdpowiedzUsuńnie znam tego kremu...ciesze sie ze przyniósł takie efekty;)
OdpowiedzUsuńSłyszałam już o kremie ze śluzem ślimaka, ale nie wiedziałam, że ma aż tak dobre działanie :)
OdpowiedzUsuńZ wielką chęcią bym go wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńkurde już jakiś czas chcę wypróbowac coś ze ślimakiem :D musze się w końcu spiąc i w coś zaopatrzyć ;D
OdpowiedzUsuńDzięki! Na pewno nam się przyda na blizny potrądzikowe! :)
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale obawiam się uczulenia :( wszystko od zwierzątek mnie uczula, a szkoda bo ciekawa jestem
OdpowiedzUsuńMoja mama jest na etapie " testowania " produktów ze " ślimakiem " myślę że jej by się produkt spodobał.
OdpowiedzUsuńŚluz ślimaka brzmi niezbyt przyjemnie, ale w sumie do kosmetyków dodają teraz różne rzeczy ( jad żmii, jad pszczeli) więc jeśli tylko się sprawdza warto wypróbować
OdpowiedzUsuńNie wiem czy mogłabym się przełamać do testowania ślimaczych kosmetyków :P
OdpowiedzUsuńTo ja bym go wypróbowała na moje piegi, które załwszcza latem uparcie pojawiają się w nadmiarze!
OdpowiedzUsuńGreat review!!!!
OdpowiedzUsuńHave a good week!!!!:)))
Besos, desde España, Marcela♥
Poszukam go, bo walczę z blizna na ręce. Bio-oil to strata pieniędzy, zużyłam buteleczkę i nic :)
OdpowiedzUsuńJa zużyłam chyba z pięć butelek ;) i nie polecam nikomu.
Usuńmimo, że dobre działanie tak ten śluz mnie odrzuca :x sama nazwa nie jest zachęcająca..
OdpowiedzUsuńten skład mnie nie przekonuje;p
OdpowiedzUsuńkurcze, jak widzę takiego ślimaka na opakowaniu to aż się trzęsę z obrzydzenia haha :D nie kupiłabym już choćby z tego względu..
OdpowiedzUsuńJa dopiero zaczynam swoją przygodę ze ślimakami :) ;)
OdpowiedzUsuńTeż używałam tego kremu w tamtym roku. Zdecydowanie ładnie wyrównuje koloryt skóry, ale jak dla mnie jego działanie było trochę za słabe ;/
OdpowiedzUsuńmuszę się skusić na ten krem ;D
OdpowiedzUsuńKocham, po prostu kocham kosmetyki ze śluzem ślimaka w składzie! Jest to jeden z najbardziej popularnych składników kosmetycznych w Azji dlatego mam masę produktów, które go zawierają - żel, krem pod oczy, esencje, serum i krem bb :D
OdpowiedzUsuńZapraszam na swojego Bloga Sakurakotoo
Słyszałam, że śluz ślimaka świetnie się sprawdza w kosmetykach :)
OdpowiedzUsuńnie miałam pojęcia, że ten krem jest taki drogi, znalazłam znalazłam krem ze śluzem ślimaka z visplantis, kosztuje ok. 17 zł, zależy od sklepu
OdpowiedzUsuńInteresowałam się nim, ale porównując składy, śluzu ślimaka ma bez porównania mniej niż w moim. Stąd pewnie różnica w cenie.
UsuńTeż się rozglądałam za ślimakowymi kosmetykami ten krem może być ciekawy. Obserwuję. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń