Ewa Schmitt, tarka akumulatorowa do stóp
Witajcie po kolejnej dłuższej przerwie,
Pilniki elektryczne nigdy mnie nie kusiły, ale jednocześnie intrygowały mnie, dlatego kiedy pojawiła się okazja na przetestowanie jednego z nich chętnie wzięłam w tym udział.
Czy okazał się HIT-em czy zupełnie zbędnym gadżetem, w który nie warto zainwestować dowiedzie się w dalszej części posta.
Ci, którzy z Was obserwują mnie na instagramie pewnie już znają odpowiedź na to pytanie :)
Mowa o pilniku elektrycznym marki Ewa Schmitt.
Czy okazał się HIT-em czy zupełnie zbędnym gadżetem, w który nie warto zainwestować dowiedzie się w dalszej części posta.
Ci, którzy z Was obserwują mnie na instagramie pewnie już znają odpowiedź na to pytanie :)
Mowa o pilniku elektrycznym marki Ewa Schmitt.
Ewa Schmitt, tarka akumulatorowa do stóp
Opakowanie
Urządzenie wraz z akcesoriami zapakowane jest zgrzany przeźroczysty plastik. Już przez opakowanie ukazuje się niemal cała zawartość i produkt, z którym mamy do czynienia.
Z przodu widać tartkę, a z tyłu kabel usb i pokrowiec na tarkę, który okazał się być kapitalny, ale o tym niżej.
Z tyłu można przeczytać wyczerpujący opis urządzenia bez jego rozpakowywania.
Zawartość i specyfikacja
Po odpakowaniu ukazuje Nam jeszcze wyraźniejsza w kolorach i fakturze tarka elektryczna oraz silikonowy pokrowiec, który swoją drogą jest świetny. Materiał jest miękki, elastyczny, a jednocześnie gładki i przyjemny w dotyku oraz taki, który łatwo umyjemy i wysuszymy utrzymując go w doskonałej czystości.
Tarka akumulatorowa do stóp Ewa Schmitt wizualnie prezentuje się ślicznie, ma piękny fuksjowy kolor w połączeniu z delikatnym, naturalnym beżem.
Głowica jest już umieszczona w urządzeniu i gotowa do użycia.
Kabel usb służący do ładowania tarki jest klasyczny w białym kolorze.
Dodatkowo dostajemy tez ulotkę.
Uruchomić tarkę jest bardzo łatwo, wystarczy przesunąć przycisk na wierzchu urządzenia.
Tarka elektryczna wygląda zgrabnie i swobodnie leży w dłoni. Jest bardzo wygodna w użyciu i trzymaniu, idealnie wpasowuje się w kształt dłoni.
Dodatkowym atutem jest światełko świecące się podczas uruchomionej tarki, które podświetla Nam głowicę i obszar skóry, na którym jej używamy.
Głowica obraca się dość szybko, nie zacina się i bardzo łatwo ją wyjąć, umyć i założyć ponownie (oczywiście osuszoną).
Działanie i moje wrażenia przy regularnym stosowaniu tarki akumulatorowej Ewa Schmitt
Tarka przeszła moje najśmielsze oczekiwania, bo okazała się być świetnym domowym zamiennikiem profesjonalnej frezarki. Dzięki niemu możemy zapewnić sobie pedicure taki jak w salonie za dużo mniejsze pieniądze i zaoszczędzimy przy tym dużo czasu.
Głowica jest drobnej ziarnistości, ostra, ale nie za ostra, by poranić skórę stóp. Trzeba też nauczyć się tarką manewrować, bo przy pierwszych próbach i zetknięciu ze skóra 'ucieka', więc musimy przykładać ją pod odpowiednim kątem i przesuwać w pożądaną stronę.
Wszystko jednak jest bardzo łatwe i szybko nabiera się wprawy.
Po jej użyciu stopy są niesamowicie wygładzone, a szorstka i drapiąca
skóra w kluczowych miejscach na stopach staje się miękka. Po szorstkości
nie ma ani śladu. Polecam każdemu kto szuka łatwego i przyjemnego
sposobu na pozbycie się drapiącej skóry na piętach i dużych palcach.
Idealnie nadaje się na wyjazdy, zwłaszcza latem. Mieści się wraz z kablem do pokrowca i jest łatwa w utrzymaniu czystości.
A Wy skusiliście się na tego typu pilnik/tarkę?
W porównaniu do innej znanej marki ta propozycja jest tania, myślę, że jeśli chodzi Wam po głownie warto polować na promocję i zainwestować w tą od Ewa Schmitt.
Głowice są do dokupienia bez problemu.
Koniecznie dajcie znać co myślicie o takiej opcji domowego pedicure.
Pozdrawiam,
Fajny ten pilnik, przydałby mi się :)
OdpowiedzUsuńSkusiłabym się na taką tarkę :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ☺
OdpowiedzUsuńFajna sprawa i z tego co czytam, skuteczna :). Ja bardzo lubię peeling gliniany hammam, świetnie sobie radzi, ale nie jest aż tak wygodny jak ta tarka :P
OdpowiedzUsuńKojarzę go, widywałam często ostatnio i zastanawiałam sie nad jego zastosowaniem 😁
UsuńJa mam tarkę elektryczną marki Scholl i jestem z niej bardzo zadowolona. 😊
OdpowiedzUsuńJa czytałam, że nie powinno się ścierać naskórka takimi tarkami, ale się do tego nie stosuję, bo miałam już raz podobną. Tą tarkę chętnie bym poznała.
OdpowiedzUsuńSłyszałam o niej ❤
OdpowiedzUsuńMam swoja ale Twoja jest bardziej poreczna, swietne urzadzenie :D
OdpowiedzUsuńNigdy nie korzystałam z tarek elektronicznych, zazwyczaj sięgam po pumeks.
OdpowiedzUsuńmoja mama ma podobna i jest zadowolona, ja planuje frezarke nabyc zeby moc paznokcie tez ladnie opracowac ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie korzystałam z takiego cuda, ale prezentuje się bardzo zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam akumulatorowej tarki do stóp :)
OdpowiedzUsuńNie jestem przekonana do takich tarek.
OdpowiedzUsuńAle świetna! Taki sprzęt by mi się przydał :) Używanie ręcznej tarki jest dość męczące, a ja należę do osób bardzo niecierpliwych :) Z przyjemnością przyjrzę się jej bliżej.
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie bardzo tą tarką. Mam spory problem ze stopami, szczególnie suchymi piętami i nie raz myślałam o zakupie podobnego sprzętu. Tu podoba mi się, że jest poręczna i do tego ma etui :)
OdpowiedzUsuńNa szczęście nie zmagam się z suchymi piętami. Miałam kiedyś tarkę cudeńko z lbiotica i oddałam ją mamie. Wyglądała jak tarka do warzyw, ale była bardzo skuteczna :)
OdpowiedzUsuńto jest coś zdecydowanie dla mnie! ja tak nie lubię dbać o stopy, że cierpię na ardzo szorstkie i niefajne stopy :D taka tarka byłaby genialna ;D
OdpowiedzUsuńPierwszy razem widzę taka tarkę i mega mnie zaciekawiła. Używam zwykłych tarek ale jest to męczące i przez co efekty często sa nie takie jakbym chciałaś. Musze sie rozejrzeć za taka akumulatorowa :)
OdpowiedzUsuńChyba musi być dobry. Skuszę się. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich
OdpowiedzUsuńSkusiłabym się ale od lat sięgam po tarki jednej marki które sprawdzają się u mnie mega dobrze. Niby zwykła a jednak dosyć szybko ściera naskórek.
OdpowiedzUsuńKupiłam sobie kiedyś taki elektryczny pilnik i... leży gdzieś, a ja nawet go nie użyłam, bo jakoś wygodnie mi tarką manualną. Może to pora, by go w końcu znaleźć i potestować.
OdpowiedzUsuńNie stosuję tarek do stóp. Po pierwsze nie muszę a po drugie skóra potraktowana mechanicznie niestery będzie coraz mocniej rogowaciała i efekt takiej tarki jest tylko pozorny i chwilowy.
OdpowiedzUsuńSzczerze powiem że nie miałam pojęcia o takiej tarce. Zwykle chodzę do kosmetyczki i ona robi dobra robote :)
OdpowiedzUsuńMoim piętom po lecie na pewno by się przydała ;D
OdpowiedzUsuńwitam gdzie mogę kupić te glowicę .pozdrawiam
OdpowiedzUsuńRossmann
UsuńNie polecam!!!! Tarka okazala sie jednorazowego uzytku . Dzaila przez 10 sekund po czym sie wylacza nizalaenie od tego ile czasu ja laduje. Bardzo sie zrazilam. szkoda pieniedzy!!
OdpowiedzUsuńPolecam ją zareklamować :)
Usuń