×

Nacomi, Nawilżający peeling do twarzy i ust o zapachu pinacolady

Hej,

Przychodzę do Was dzisiaj z recenzją jednego z nowych dla mnie peelingów do twarzy i jak się okazuje także ust z Nacomi. Do tej pory miałam inny peeling tej marki, którego już nie ma, a szkoda, bo uwielbiałam go i to jaką skórę pozostawiał po!


Ja ten produkt dostałam w prezencie urodzinowym i trafił mi się zapach 'pinacolada', nie jest to moja ulubiona kompozycja zapachowa, patrząc na to jakie firma ma w swojej ofercie np.czekoladowy czy pomarańczowy, ale byłam go bardzo ciekawa.

Nacomi, Nawilżający peeling do twarzy i ust o zapachu pinacolady 80 g

Nacomi, Nawilżający peeling do twarzy i ust o zapachu pinacolady
Opis Marzysz, aby przenieść się na piaszczystą plażę na egzotycznej wyspie?
Wypróbuj nawilżający peeling do twarzy i ust z piaskiem z wyspy Bora-Bora zapewni Ci chwilę rozkosznego zapomnienia!
Zawarty w nim olej ze słodkich migdałów doskonale nawilża skórę stymulując procesy jej naturalnej odnowy. Olej kokosowy wzmacnia jej ochronną barierę lipidową wspomagając jej regenerację. A drobne ziarenka piasku z wyspy Bora-Bora i wiórki kokosu usuną martwy naskórek z twarzy i ust nadając im wyjątkową gładkość. Dodatkowo niezwykła zmiana konsystencji peelingu z żelowej na kremową na pewno miło Cię zaskoczy!

Cena ok. 25 zł

Skład:
Nacomi, Nawilżający peeling do twarzy i ust o zapachu pinacolady

Opakowanie i szata graficzna

Opakowanie nieco inne niż te tradycyjne w postaci wyciskanych tubek. Tutaj mamy do czynienia z plastikowym, zakręcanym słoiczkiem. Całość 'owinięta' jest w kartonik.
Nacomi, Nawilżający peeling do twarzy i ust o zapachu pinacolady
 Tył opisany wyczerpująco. Data ważności widoczna na dole (niech Was nie zmyli, zdjęcia robiłam w grudniu/styczniu, więc produkt był jeszcze w terminie ważności).

Słoiczek w mlecznym kolorze, jest półprzeźroczysty. Zakrętka z naklejką u góry, które lubi zakręcić się krzywo i wyciekać, co widać również na zdjęciu. Produkt tutaj był nowy, nie otwierany, a już był krzywo zakręcony, dlatego opakowanie było troszkę tłuste od olejków, które wyciekały.
Nacomi, Nawilżający peeling do twarzy i ust o zapachu pinacolady
Nacomi, Nawilżający peeling do twarzy i ust o zapachu pinacolady
Wszystko utrzymane jest w jedne kolorystyce, a mianowicie jasno zielonej. Całość opakowania i szaty graficznej oceniam jednak nie najlepiej, kiedyś Nacomi moim zdaniem miało bardziej estetyczne i eleganckie opakowania, teraz kojarzą mi się z lekką tandetą i młodzieżową serią kosmetyków.

Pod wieczkiem jest plastikowe zabezpieczenie, ale niestety spod niego wydobywają się olejki i podpływają pod zakrętkę, niestety nie jest szczelne.
Nacomi, Nawilżający peeling do twarzy i ust o zapachu pinacolady

Konsystencja i zapach

Z filmiku na stronie produktu (klik) spodziewać by się można żelowej, dość gęstej konsystencji, rzeczywistość jednak pokazuje Nam konsystencje z innej perspektywy i w innym kolorze.
Od razu po otwarciu widać, że olejki oddzieliły się od reszty, a kolor jest raczej zielony soczysty niż morski zielono-niebieski jak na filmie. Widoczne też są wiórki kokosa, chociaż mi bardziej przypominają glony lub algi.
Wygląd konsystencji całkowicie odbiega od tej na filmie, brakuje w niej też tej cukrowej konsystencji, którą widać na filmie.
Nacomi, Nawilżający peeling do twarzy i ust o zapachu pinacolady
Konsystencja, którą mam w opakowaniu jest dla mnie trochę kłopotliwa, bo ciągle olejki są oddzielone od reszty i przed użyciem muszę całość wymieszać, by połączyć wszystko w jedną całość. Mimo mieszania peeling jest nadal bardzo rzadki, niemal lejący się.
Nacomi, Nawilżający peeling do twarzy i ust o zapachu pinacolady
Zapach totalnie mi nie odpowiada, nie pachnie też pinacoladą, a przesłodzonym cukrem, lukrem i zjełczałym tłuszczem.

Moje wrażenia i efekty po użyciu peelingu

Pomijając nieprzyjemny zapach, który przeszkadza w używaniu produktu zamiast ten czas umilać i problematyczną zbyt rzadką konsystencją znalazłam dwa sposoby na jego zastosowanie zależnie od potrzeb. Jeden sposób to na sucho, a drugi na mokro.
Skąd taki pomysł? A mianowicie dzięki innemu peelingowi, który właśnie stosowany na sucho spełniał inne zadanie niż stosowany na mokro. Teraz każdy peeling do twarzy tak próbuję używać na te dwa sposoby.
Mowa o...Glicerynowym peelingu 'SAUNA', Perfecta

Tutaj mamy dokładnie to samo, peeling Nacomi 'pinacolada' stosowany na sucho okazuje się być konkretnym zdzieraczkiem dzięki ziarenkom piasku i wiórkom kokosa, które mocno trą i masują skórę. Na mokro jednak okazuje się być delikatniejszą wersją, bo część konsystencji się rozpuszcza, robi się jeszcze rzadsza, a więc i trze mniej, ale nadal odczuwalnie.
Ja wolę stosować go nie na mokro, ale też nie na zupełnie suchą skórę, raczej tylko na zwilżoną, delikatnie wilgotną, bo wtedy efekt jest dla mniej i mojej skóry najlepszy.
Na mokro ta rzadka konsystencja kiepsko się nadaje, bo całkowicie zjeżdża i znika ze skóry pozostawiając sam piaseczek i wiórki.

Skóra po zabiegu jest delikatnie zaróżowiona, ale jednocześnie gładka, nawilżona i miła w dotyku. Nie pozostawia efektu ściągniętej ani wysuszonej skóry. Pozostawia po sobie fajny, ale delikatny film na skórze.
Skóra potem jest wyraźniej oczyszczona i rozjaśniona. Specjalnego efektu nawilżenia nie zauważyłam, ale może dzięki temu działaniu skóra właśnie nie jest ściągnięta, ani nieprzyjemnie napięta.

Podsumowując, konsystencja pozostawia wiele do życzenia tak samo jak zapach, nie będzie to mój ulubieniec, ale może kiedyś spróbuję innej wersji zapachowej i porównam je sobie.

Znacie ten peeling Nacomi?
Mieliście jakąś wersję tego scrubu?

Pozdrawiam,

41 komentarzy:

  1. Znam markę Nacomi. Z poczatku myslalam ze zapach bedzie piękny ale zawiodłam sie jak napisałaś ze nie przypomina pinacolady ;p

    OdpowiedzUsuń
  2. Działanie mogłoby mi się spodobać, ale zapach i konsystencja bardzo mnie zniechęcają do testowania tego produktu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Hmm nie wiem czy z Twoją konsystencją nie było 'coś nie tak', sama miałam wersję arbuzową i była właśnie taka jak na filmiku - gęsta, widać było drobinki cukru, nic się nie oddzielało.. Mimo wszystko nie polubiłam tego kosmetyku, dla mnie był za mocny i taki zbyt 'tłustawy' :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Jednak nie wypróbuję, mam lepsze peelingi :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie przepadam za zapachem PinaColady nie wiedzieć czemu :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja jestem bardzo wrażliwa na zapachy, więc ten wersji bym nie kupiła po tym co piszesz:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie słyszałam o tym peelingu, ale wydaje się być ciekawy ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie pachnie jak pinacolada :( szkoda , przyznam ze nie znam tego kosemtyku

    OdpowiedzUsuń
  9. W działaniu całkiem fajny, szkoda, że konsystencja i zapach nie idą z nim w parze :)

    OdpowiedzUsuń
  10. O dla Ciebie tandetne opakowanie, a dla mnie całkiem ładne. Zawsze to coś innego, ale skoro się wylewa to już mi się tak nie podoba. Podejrzewam że zapach i oddzielenie się olejku jest wynikiem niedokręconego opakowania już przed używaniem. Jesteś pewna że nikt go nie otwierał przed Tobą?

    OdpowiedzUsuń
  11. Szkoda że zapach nie wypał, jak przeczytałam opis liczyłam na coś super a raczej nie jestem zainteresowana

    OdpowiedzUsuń
  12. Wygląda średnio, szkoda też, że nie pachnie pinacoladą, bo ja akurat uwielbiam ten zapach :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Widzę, że sceneria jeszcze świąteczna :D nie miałam okazji go używać, ale też specjalnie mnie nie kusi. Ja bardzo lubię kosmetyki o zapachu pinacolady.

    OdpowiedzUsuń
  14. A liczyłam na uprzyjemniający aplikację zapach! Konsystencja też taka niezachęcająca, więc raczej się nie skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. A juz leciala mi slinka na sama mysl o tym zapachu a tutaj zonk :(

    OdpowiedzUsuń
  16. nie miałam nic marki Nacomi i czytając ten post wyobrażałam sobie ten piękny zapach. A tu rozczarowanie. Nie pomyślałam, że można peeling stosować na sucho wzmacniając tym samym efekt zdzierania. Dzięki za podpowiedź :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ech, a liczyłam na śliczny zapach :/

    OdpowiedzUsuń
  18. Oh that face scrub look very gentle darling
    xx

    OdpowiedzUsuń
  19. nie znam, nie mialam nigdy nic z nacomi:) ja odchodze od mechanicznych pelingow na twarz

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja miałam wersję czekoladową i byłam nią zachwycona (pachniała jak prawdziwe toffee) tylko, że konsystencja wyglądała całkowicie inaczej niż Twoja :)Mam w planach wersję pomarańczową :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Nieprzyjemny zapach skutecznie mnie zniechęca do wypróbowania tego produktu :)

    OdpowiedzUsuń
  22. A ja jestem zaciekawiona, pomimo niektórych minusów produktu :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Markę znam, ale produktu nie miałam, jednakże ze wzgląd na zapach raczej się nie skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  24. Zapach by mi nie przeszkadzał jeśli rzeczywiście rozjaśnia skórę

    OdpowiedzUsuń
  25. Z tym zapachem to fail totalny :x
    jeśli chodzi o firmę - znam inne peelingi i lubię, tego nie miałam i nie wiem czy się pokuszę :x za to ma piękny kolor! ♥

    OdpowiedzUsuń
  26. Nie przepadam za peelingami gdzie muszę włożyć rękę do słoiczka ;x

    OdpowiedzUsuń
  27. Szkoda ze ten zapach nie ciekawy, bo już pisałam do listy. Dzięki Twojej stronie kupiłam sobie sporo fajnych produktów :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Uwielbiam ich produkty, chętnie spróbowałabym peelingu tym bardziej, że nadaje sie do ust ;)

    OdpowiedzUsuń
  29. Hmmm nie spodobało mi się już opakowanie - trochę mało higieniczne... no ale, to peeling więc mogę używać szpatułki. Co do zapachu, wierzę na słowo;) Fajnie, że znalazłaś dla niego zadowalające Cię zastosowanie.
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Ale fajnie wygląda! I kolor i konsystencja i nawet zapach mnie kusi :)
    Jestem bardzo ciekawa tego kosmetyku, muszę przy okazji go dorwać :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Źle nie wygląda, ale to oddzielanie sie olejku, i zapach...hmmm, mimo iż lubie kosmetyki Nacomi, to na ten produkt się nie skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  32. Dla mnie byłby za mocny, takie zdzierali lubię do ciała ale do twarzy wybieram delikatne i najlepiej enzymatyczne

    OdpowiedzUsuń
  33. Nie znam tego peelingu, zapach pewnie też nie jest dla mnie, ale napisałaś, że są inne. Wydaje mi się, że warto go wypróbować.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  34. Nie znam tego pelingu. Ale wydaje się spoko

    OdpowiedzUsuń
  35. nie wiem czy by u mnie się sprawdził, zapach jednak mnie nie przekonuje

    OdpowiedzUsuń
  36. Dobrze wiedzieć, że to troszeczkę taki niewypał. Ja bardzo lubię wersję peelingu z Nacomi "anti-aging". :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Konsystencja jest dla mnie ważna, więc raczej go sobie daruję :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i komentarz :)
Na pewno odwdzięczę się tym samym.

Copyright © 2016 Pirelka blog - Beauty Blog ♡ , Blogger