Garnier Fructis, Goodbye Damage odżywka wzmacniająca
Witajcie po Świętach ;)
Mam nadzieję, że świąteczny czas minął Wam w miłej rodzinnej atmosferze ! ;)
Moją pierwszą poświąteczną recenzją będzie recenzja produktu do pielęgnacji włosów.
Odżywka to stały element mojej pielęgnacji włosów, znalazłam już swoją ulubioną Nivea Long , ale korzystając z okazji promocji -40% w SuperPharm jakiś czas temu postanowiłam wypróbować jeszcze odżywkę Garniera.
Garnier Fructis, Goodbye Damage odżywka wzmacniająca 200 ml
Opis producenta: Odżywka wzmacniająca to wyjątkowe połączenie dwóch składników: Keraphyllu i olejku z owoców amli.
Jej bogata, kremowa formuła o natychmiastowo rozpływającej się konsystencji wnika bezpośrednio do wnętrza włosów uzupełniając naprawcze działanie szamponu Fructis Goodbye Damage. Po umyciu włosów szamponem nałóż odżywkę na całą ich długość i po kilku chwilach spłucz by włosy stały się mocniejsze od nasady aż po same końce.
Skład:
Cena ok. 9 zł
Opakowanie, plastikowa, wąska tubka w neonowym kolorze pomarańczu i zieleni..nie pozostanie niezauważona na sklepowej półce, nawet jak będzie znajdowała się na samym dole.
Plastik jest miękki i podatny, odżywkę łatwo się wyciska niemal do samego końca.
Po skończeniu, rozcięłam opakowanie i ku mojemu pozytywnemu zaskoczeniu odżywka zeszła z w 100% i znajdowała się tylko na dole przy otwieraniu!
Otwieranie zakończone "kulką", które ułatwia nam bezproblemowe otwieranie i zamykanie produktu, bez konieczności użycia paznokci.
Otwór nie za wielki, w sam raz dla konsystencji odżywki.
Konsystencja, przyjemna gęsta a zarazem lekko puszysta. Gładka, biała i lekko perłowa w kolorze. Łatwo rozprowadza się na włosach, nie ścieka!
Zapach, bardzo ładny owocowy, troszkę słodki. Przyjemny!
Raczej nie utrzymuje się po zmyciu na włosach.
Działanie, odżywkę kupiłam nie z myślą o rozdwojonych końcówkach (ponieważ ostatnio je podcięłam) i po zużyciu jednego opakowania nie jestem w stanie stwierdzić jej działania w tym względzie.
W cuda nie wierze, choć może przy dłuższym, regularnym używaniu całej serii byłby i efekt zregenerowania rozdwojonych końcówek.
Dla mnie ważne jest by odżywka ułatwiała rozczesywanie długich włosów i wygładzała.
Ta odżywka ułatwia rozczesywanie (może nie na tyle co Nivea Long), sprawia że włosy po jej zmyciu stają się lejące i gładkie, mniej się puszą i elektryzują. Po wysuszeniu ładnie się układają, są bardziej błyszczące.
Moim zdaniem ta odżywka jest godna uwagi i wypróbowania!
Planuję wypróbować również maskę w słoiku oraz szampon.
A Wy stosowałyście produkty z tej serii?
Jak wrażenia?
Pozdrawiam,
Opis producenta: Odżywka wzmacniająca to wyjątkowe połączenie dwóch składników: Keraphyllu i olejku z owoców amli.
Jej bogata, kremowa formuła o natychmiastowo rozpływającej się konsystencji wnika bezpośrednio do wnętrza włosów uzupełniając naprawcze działanie szamponu Fructis Goodbye Damage. Po umyciu włosów szamponem nałóż odżywkę na całą ich długość i po kilku chwilach spłucz by włosy stały się mocniejsze od nasady aż po same końce.
Skład:
Cena ok. 9 zł
Opakowanie, plastikowa, wąska tubka w neonowym kolorze pomarańczu i zieleni..nie pozostanie niezauważona na sklepowej półce, nawet jak będzie znajdowała się na samym dole.
Plastik jest miękki i podatny, odżywkę łatwo się wyciska niemal do samego końca.
Po skończeniu, rozcięłam opakowanie i ku mojemu pozytywnemu zaskoczeniu odżywka zeszła z w 100% i znajdowała się tylko na dole przy otwieraniu!
Otwieranie zakończone "kulką", które ułatwia nam bezproblemowe otwieranie i zamykanie produktu, bez konieczności użycia paznokci.
Otwór nie za wielki, w sam raz dla konsystencji odżywki.
Konsystencja, przyjemna gęsta a zarazem lekko puszysta. Gładka, biała i lekko perłowa w kolorze. Łatwo rozprowadza się na włosach, nie ścieka!
Zapach, bardzo ładny owocowy, troszkę słodki. Przyjemny!
Raczej nie utrzymuje się po zmyciu na włosach.
Działanie, odżywkę kupiłam nie z myślą o rozdwojonych końcówkach (ponieważ ostatnio je podcięłam) i po zużyciu jednego opakowania nie jestem w stanie stwierdzić jej działania w tym względzie.
W cuda nie wierze, choć może przy dłuższym, regularnym używaniu całej serii byłby i efekt zregenerowania rozdwojonych końcówek.
Dla mnie ważne jest by odżywka ułatwiała rozczesywanie długich włosów i wygładzała.
Ta odżywka ułatwia rozczesywanie (może nie na tyle co Nivea Long), sprawia że włosy po jej zmyciu stają się lejące i gładkie, mniej się puszą i elektryzują. Po wysuszeniu ładnie się układają, są bardziej błyszczące.
Moim zdaniem ta odżywka jest godna uwagi i wypróbowania!
Planuję wypróbować również maskę w słoiku oraz szampon.
A Wy stosowałyście produkty z tej serii?
Jak wrażenia?
Pozdrawiam,
pirelka
Ja nie stosowałam, bo ogólnie nie lubię kombinować z kosmetykami do włosów ;p
OdpowiedzUsuńchciaałbym wypróbować jakąś odżywkę z garniera ;)
OdpowiedzUsuńProdukty z Garniera w większości mi służą, więc kiedyś na pewno wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńA u mnie odwrotnie, w większości nie byłam z nich zadowolona ale ta seria to wyjątek ;)
Usuńnie stosowałam, może kiedyś po nią sięgnę póki co kończę inną odżywkę z Garniera.
OdpowiedzUsuńYou made some decent points there. I looked on the internet for the issue and found most individuals will go along with with your website.
OdpowiedzUsuńSea Horse shoe games
nigdy jej nie miałam ale te opakowania zdecydowanie przyciągają wzrok, może niedługo się skuszę i sama przekonam, jak działa:)
OdpowiedzUsuńMam z tej serii serum do zniszczonych końcówek i także jest świetne, a zapach obłędny ;)
OdpowiedzUsuńLubię zapach odżywek Garniera:)
OdpowiedzUsuńKochaniutka nie ma szans na zregenerowanie rozdwojonych końcówek , toż to bzdura , owszem jak się je podetnie i później dba to można zapobiegać rozdwajaniu , ale na pewno żadna odżywka nie sprawi że rozdwojony włos się naprawi: )
OdpowiedzUsuńTak jak napisałam nie liczyłam na zregenerowanie rozdwojonych końcówek, a wcześniej je obcięłam więc używam na zdrowe ;) może będą mniej się rozdwaająć na przyszłość.
UsuńNie używałam produktów z tej serii,chętnie bym wypróbowała tą odżywkę :)
OdpowiedzUsuńlubię produkty garniera, więc chętnie wyprónuję ;)
OdpowiedzUsuńMiałam ją w rękach i odłożyłam teraz żałuję :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam okazji jej używać :)
OdpowiedzUsuńz tej serii miałam szampon :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jej, rzadko kiedy sięgam po produkty z Garniera.
OdpowiedzUsuńJa również rzadko sięgam po Garniera do pielęgnacji włosów, pozostałe odżywki i szampony nie zadawały u mnie egzaminu.. z tą jest inaczej ;)
Usuńbardzo lubię szampon z tej serii ;)
OdpowiedzUsuńKosmetyki Garniera zawsze ślicznie pachną :))
OdpowiedzUsuńmam ochotę na maskę z tej serii ;)
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu kupić tą odżywkę z Nivea ;p Każdy o niej mówi albo pisze a jakos ja nie moge sie do niej przekonać
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale zapewne w przyszłości się skuszę...
OdpowiedzUsuńCzęsto stosuję różnego rodzaju odżywki do włosów. Tej jeszcze nie miałam, ale chętnie ją przetestuję.
OdpowiedzUsuńU mnie zapach tej odżywki utrzymuje się do następnego mycia :) Bardzo ją polubiłam, ale Niveę Long też lubię i jak skończy mi się ta z Garniera to zapewne sięgnę znów po tą z Nivei :)
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy odżywki z garniera, więc może czas wypróbować :-)
OdpowiedzUsuńMam szampon z tej serii. Nie kupiłam go z myślą o końcówkach tylko tak po prostu chwyciłam go z półki ;) Przyznam że jest fajny. Za niedługo idę podcinać włosy wtedy zobaczymy jak się sprawdzi ;)
OdpowiedzUsuńciekawa jestem tej odżywki, szkoda że nie można nigdzie znaleźć tej odżywki którą wsadzają do farby do włosów (garnier). Po niej włosy są mega głatkie i zapach utrzymuje się długo.:)
OdpowiedzUsuńwww.mkujawska.blogspot.com
Niestety odżywki, które dołączone są do farb nie są w sprzedaży, jak to Pani prowadząca szkolenie powiedziała, zwyczajnie nikt by jej nie kupił bo cena byłaby tak wysoka. Są to specjalne odżywki po farbowaniu zamykające włosy po koloryzacji.
Usuńże aż chyba się skuszę.. ;)
OdpowiedzUsuńMiałam już okazję wypróbować tą odżywkę, podoba mi się zapach, całkiem przyzwoity produkt :)
OdpowiedzUsuńnie miałam jej jeszcze, ale lubię testować nowe produkty do włosów więc może się skuszę:)) a tą odżywkę z Nivea o której piszesz bardzo lubię:)
OdpowiedzUsuńja osobiście miałam styczność tylko z szamponami i odżywkami z tej zielonej serii. tej przyjrzę się bliżej, jak wykończę swoje odżywkowe zapasy :)
OdpowiedzUsuńja tez mam nowa odzywke na niewypaanie zobaczymy jak sie bedzie sprawdzac!
OdpowiedzUsuńKochana zapraszam Cie na prosty konkurs na moim blogu. Do wygania 100$ w sklepie Sheinside.
Buziaki!
Kochana to zakładaj konto i bierz udział, jeszcze dużo czasu :)
OdpowiedzUsuńRozumiem, też nie chciałam łączyć konta prywatnego z blogiem dlatego założyłam konto blogowe :)
UsuńWszystkiego najlepszego w Nowym Roku życzę Ci już teraz bo nie wiem czy znajdę czas później, zdrowia i szczęścia :)
OdpowiedzUsuńnigdy jeszcze nie używałam kosmetyków do pielegnacji włosów z tej firmy chyba najwyższy czas to zmienić ;)
OdpowiedzUsuńNie używam takich kosmetyków, bo zawsze mam po nich łupież. :( Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kosmetyki Garniera do włosów, więc pewnie i u mnie by się sprawdziła :)
OdpowiedzUsuńu mnie niestety Garnier się nie sprawdza na włosach,a szkoda,bo o tej odżywce czytałam wiele dobrego :)
OdpowiedzUsuńsprawdzałam, ale niestety u mnie się nie sprawdza :( pozdrawiam
OdpowiedzUsuńwww.kacikkuby.blogspot.com
Mam na nią ochotę :) Lubię odżywki z Garniera :)
OdpowiedzUsuń