×

Delia, Peeling do ciała 'jagoda' - Dairy Fun

Cześć,

Peelingi do ciała w mojej łazience są obowiązkowe, choć używam je sporadycznie to lubię mieć jakiś pod ręką. Najbardziej lubię peelingi solne i cukrowe, które są porządnymi zdzierakami.
Mój ulubiony to Hagi, o którym pisałam Wam jakiś czas temu i na razie nic go nie przebiło.


Ale ostatnio miałam okazję wypróbować peeling solny w przeuroczym opakowaniu od Delia.
Bardzo przyjemnie i pozytywnie mnie zaskoczył, więc śpieszę z jego recenzją dla Was.

Delia | Dairy Fun, Peeling do ciała 'jagoda' 300g

Delia, Peeling do ciała 'jagoda' - Dairy Fun
Peeling do ciała 'jagoda'Aromatyczny peeling do ciała na bazie soli zawieszonej w odżywczym musie pielęgnującym. Złuszcza martwe komórki, pobudza mikrokrążenie i wspomaga procesy regeneracji naskórka. Składniki aktywne doskonale nawilżają i odżywiają skórę. Ciało staje się wyjątkowo gładkie i miękkie w dotyku. Magiczny zapach jagody pobudza zmysły i otula ciało aromatyczną aurą. Po zabiegu nie ma potrzeby stosowania balsamu lub masła.

Cena ok. 30 zł

Opakowanie

 Produkty Delia w takich słoiczkach i dzbaneczkach obijały mi się o oczy latami w sklepie i zawsze kusiły, ale koniec końców nigdy nie kupiłam, aż dostałam. Uważam, że takie produkty w słoiczkach ceramicznych są idealne na prezenty!
Wygląda niesamowicie ciekawie, oryginalnie i fajnie, choć tłucze się na wannie podczas użycia, ale to taki mały minus.
Zamykanie solidne, szczelne i łatwe w obsłudze. Od nowości porządnie zabezpieczone folią, że nie ma szans się dostać do produktu. Szczerze mówiąc nawet miałam problem, by tą folię zdjąć mimo że była perforacja, ale była tak mocno zaciśnięta i sztywna, że ciężko było sobie z nią poradzić.
Delia, Peeling do ciała 'jagoda' - Dairy Fun
Szata graficzna skromna, na słoiczku jest tylko niewielka naklejka w kolorze fioletowym, która kojarzy się z jagodami.
Metalowe zamykanie na skutek dłuższego kontaktu z wodą lekko rdzewieje w zawiasach.
Na słoiczku zawieszona jest papierowa karteczka na gumce, której ja nie uchwyciłam na tych zdjęciach, a byłam pewna, że robiłam jej zdjęcia tak samo jak i składu, ale widocznie gdzieś mi zaginęły.

Konsystencja i zapach

Konsystencja odrobinę mnie zdziwiła, ale dopiero teraz kiedy szukałam składu w sieci, bo nie zrobiłam jego zdjęcia.. okazało się, że u innych peeling miał jagodowy kolor ! A u mnie był on zielony, ciemna zieleń z 'płynem' ciemno fioletowym!
Sami zobaczcie, część zielona jest zbita, gęsta i kremowa z widocznymi drobinami soli, a płyn myślałam, że jest po prostu poprzez uwolnienie się olejków i jest to naturalne.
Delia, Peeling do ciała 'jagoda' - Dairy Fun
Mnie ta konsystencja urzekła i gdyby nie fakt, że szukałam składu nie miałabym pojęcia, że jest nie taka jak powinna. Potem zdałam sobie sprawę, że peeling był po terminie o czym wiedziałam, bo przecież dlatego zaczęłam go używać jako kolejnego właśnie z powodu terminu ważności. Minął on końcem marca 2018'. To tłumaczyłoby zmianę konsystencji kolor pewnie olejki/barwniki odpowiedzialne za kolor oddzieliły się stąd zieleń i fioletowy płyn!

Nie mniej jednak konsystencja była taka jak lubię i w niczym mi nie przeszkadzał jej kolor czy płyn, który był w środku. Peeling kremowy, a zarazem mocny zdzieraczek.
Sama konsystencja się nie kruszy i nie spada zbytnio do wanny podczas użycia. Dobrze się rozprowadza, a sól nie znika w zastraszającym tempie, więc możemy dłużej pomasować ciało lub partie, na których nam szczególnie zależy.

Produkt jak na peeling do ciała jest bardzo wydajny.

Zapach jest przepiękny, uwalnia się już podczas otwierania słoiczka. Pachnie słodko i jagodowo, cukierkowo, ale nie sztucznie i z nutką kwaskowatości.
Uwielbiam zapachy owocowe, które nie są sztuczne i chemiczne, więc bardzo mi się spodobał i umilał używanie.
Delia, Peeling do ciała 'jagoda' - Dairy Fun

Działanie i efekty po użyciu

Peeling do ciała Delia był dokładnie taki jakie lubię, plusem było w nim to, że był dodatkowo kremowy, a nie taki na wpół suchy, dzięki czemu łatwiej się rozprowadzał na skórze.
Pachniał przyjemnie co dodatkowo umilało jego używanie.
Nie kruszył się bez opamiętania i nie odpadał z ciała podczas użycia w zastraszającym tempie.
Ciało po nim jest delikatne w dotyku, miłe i otulone filmem, który lubię w peelingach m.in. dlatego, że moja skóra potem już nie wymaga balsamowania.
Skóra jest miękka, odżywiona i nawilżona. Pachnie delikatnie.
Minusem jak w to przypadku peelingów solnych bywa był fakt, że skóra nawet lekko zadraśnięta piekła podczas użycia.
Delia, Peeling do ciała 'jagoda' - Dairy Fun
Z peelingu byłam bardzo zadowolona, trafił on już do denka. Fakt, że był po terminie w niczym mu nie ujął, ale mam chęć wypróbować jeszcze go w terminie i sprawdzić czy na pewno działał tak samo!

Znacie peelingi Delia w uroczych ceramicznych słoiczkach?
Jakie peelingi są Waszymi ulubionymi?

Pozdrawiam,

36 komentarzy:

  1. Ach te terminy! :D Peeling wygląda dość ciekawie, dobrze że tylko kolor zmienił :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam kiedyś wersję truskawkową i zapach mnie męczył, był niesamowicie sztuczny. Jeszcze wsześniej posiadałam ich puder do kąpieli, jeszcze w starszej wersji, z łatkami i krówką na opakowaniu i byłam zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam tez kule do kąpieli ;) są boskie i nie chemiczne, ani sztuczne w zapachu :)

      Usuń
  3. Miałam jagodowy, pachnial przepieknie i sprawdzał się dobrze :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo jestem ciekawa zapachu, ale ja zdecydowanie wole peelingi cukrowe.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja również jestem fanką PEELINGÓW - dlatego i ten chętnie bym wypróbowała.

    OdpowiedzUsuń
  6. Daty i kosmetyki to długi temat :D Ważne, że był ok!

    OdpowiedzUsuń
  7. też wolę mokre peelingi, opakowanie jest fantastyczne, urocze

    OdpowiedzUsuń
  8. Po solne nie sięgam, aczkolwiek kilka razy zwracałam uwagę na te ładne słoiczki :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja nawet nie wiedziałam, że oni mają takie kosmetyki :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Opakowanie rzeczywiście cudowne. Konsystencja według zdjęcia wydaje się wpadać w mój gust. Jedyny problem to że nie przepadam za solnymi scrubami. Tylko cukrowe. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Można być oczarowanym takim opakowaniem :) Prezentuje się świetnie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jakie on ma ładne opakowanie <3 Faktycznie kolor trafił Ci się dziwny, ale ważne, że działa. Chętnie go kiedyś wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam go, ale w innej wersji, zakopanego w szufladzie, jednak mam nadzieję, że już niedługo uda mi się go sprawdzić :P

    OdpowiedzUsuń
  14. Opakowanie niezwykle zachęcające, nigdy wcześniej nie widziałam tych produktów. Mi Delia kojarzy się z kosmetykami do włosów :) Ciekawa zmiana koloru, ale rzeczywiście, może być to skutek "przeterminowania". Najważniejsze, że mimo tego nie zrobił Twojej skórze niczego złego :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Słoiczek jest extra, bardzo mi się podoba. Z przyjemnością trzymałabym go na półce;) Zawartość już nie bardzo;) Ale najważniejsze, że daje radę

    OdpowiedzUsuń
  16. Aaa no właśnie pewnie z powodu terminu ważności był ten kolor u Ciebie, bo ja zapamiętałam go jako fioletowy. A ten słoik cały czas mam w kuchni do przechowywania :D

    OdpowiedzUsuń
  17. ja własnie go miałam i był fioletowy :D data ważności musi być tu powodem :) zakochałam sie w jego zzapachu! a potem oczywiście-nigdzie nie był juz dostępny :(

    OdpowiedzUsuń
  18. Miałam kiedyś masła do ciała z tej firmy w tego typu słoiczkach :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Cudowne opakowanie i faktycznie fajnie by się sprawdził jako prezent. Nie miałam go do tej pory.

    OdpowiedzUsuń
  20. Pieknie sie prezentuje choc dla mnie opakowanie jest niezbyt praktyczne, zwlaszcza ze wszystko leci mi z rak ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Też najbardziej lubię peelingi solne i cukrowe. Piękny jest ten słoiczek, aż miło postawić tak wyglądający kosmetyk na półce w łazience.

    OdpowiedzUsuń
  22. Peelingi solne to nie moja bajka. Zdecydowanie wolę cukrowe. Ten jednak przekonuje mnie tym zapachem i opakowaniem :)

    OdpowiedzUsuń
  23. też lubię zdzieraki :) Miałam z tej serii puder do kąpieli kupiony chyba 10 lat temu :) opakowanie sobie zostawiłam :D puder miał ładny zapach, ale duszący :(

    OdpowiedzUsuń
  24. Fajnie wygląda - to opakowanie baaaardzo mi się podoba:D
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  25. Trochę ryzykowne jest używanie kosmetyków po terminie, szczególnie tych "wilgotnych". Dobrze, ze nic Cię nie uczuliło.

    OdpowiedzUsuń
  26. Nie mogę używać ostrych zdzieraków. Ciekawa jestem jak wygląda, gdy jest świeży ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Peeling na pewno działał tak samo mimo upływu terminu ważności, działanie jest mechaniczne, więc termin nie ma tu wielkiego znaczenia, ma wpływ min. na oleje, które są zawarte w peelingu, ale jedną z pierwszych oznak zepsucia jest zapach:) Uwielbiam mocne cukrowe peelingi, choć i tak moim numerem jeden są peelingi z korundem.

    OdpowiedzUsuń
  28. Fajne opakowanie ma ten peeling, ale ja produktów na bazie soli nie używam ;)

    OdpowiedzUsuń
  29. No ta konsystencja to zbyt zachęcająco nie wygląda :D Wygooglowałam sobie z ciekawości i fiolecik bez wątpienia ładniejszy :D Ale najważniejsze, że ostatecznie się sprawdził :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Wygląda kusząco! :D Gdyby miał jagodowy wygląd pewnie bym go chciała zjeść, a tak zieleń jest bezpieczna ;D

    OdpowiedzUsuń
  31. Też lubię mocne zdzieraki. :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Super, że udało im się uzyskać nie sztuczny zapach jagód - peeling musiał bosko pachnieć! I pewnie oryginalnie miał fajny kolor ;)

    OdpowiedzUsuń
  33. Też byłam z niego zadowolona i to opakowanie takie piękne <3

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i komentarz :)
Na pewno odwdzięczę się tym samym.

Copyright © 2016 Pirelka blog - Beauty Blog ♡ , Blogger