Pharmaceris T - Krem na noc z retinolem na trądzik wieku dorosłego
Hejka,
Produkty Pharmaceris bardzo lubię i cenię sobie, bo nie raz pomogły mi w walce o lepszą cerę, włosy i przyczyniły się do ładnego wyglądu makijażu za sprawą podkładów.
Tym razem z serii T miałam okazję wypróbować krem, który od samego początku mnie zaciekawił i skusił do siebie. Ciągle borykam się z niedoskonałościami skóry twarzy, szyi i dekoltu, a nie jest to trądzik młodzieńczy.
Nie ukrywam, że bardzo na niego liczyłam.
Skład:
Kartonik opisany niesamowicie szczegółowo z każdej strony. Wszystkich niezbędnych i dodatkowych informacji dowiemy się z samego opakowania, duży plus za to !
Tubka z kremem jest w tej samej kolorystyce co kartonik, biała i wysoka o błyszczącym wykończeniu. Stoi mało stabilnie na tzw. główce, bo jest lekko zwężana ku zakrętce. Z czasem gdy produktu ubywa przewraca się notorycznie i spada z półki.
Tubka z kremem wygląda jednak ładnie i estetycznie, napisy się nie ścierają, nie schodzą.
Tył tubki jest również krótko opisany.
Zakończenie tubki z kremem do twarzy jest zaskakujące, bo pod zakrętką kryje się długi i zwężany 'nosek', taki jaki możemy spotkać w kremach pod oczy.
Dzięki takiemu zakończeniu dozowanie jest niezwykle proste i ostrożne, krem nie wydobywa się sam z tubki, nie wydostaje się w nadmiarze, a więc sami dozujemy potrzebną ilość niepotrzebnie z nią nie przesadzając.
Otwór jest niewielki.
Przyjemnie i łatwo się rozprowadza na skórze, szybko się wchłania nie pozostawiając ani zbyt tłustej skóry, ani przesuszonej. Można powiedzieć, że jest idealnej konsystencji.
Pachnie bardzo ładnie, delikatnie kremowo, ale dało się wyczuć w nim lekkie nuty zielonej herbaty.
Stosowany wyłącznie na noc tak jak zaleca producent mógłby być według mnie trochę silniejszy.
Tak jak delikatny ma zapach, tak samo delikatne ma działanie według mnie. Spodziewałam się czegoś o bardziej spektakularnym efekcie, początkowo nawet trochę obawiałam się jego używania, czekałam na jakieś pieczenie, łuszczenie się skóry itp., nic takiego nie miało miejsca.
Tymczasem pomagał on trochę w wyglądzie skóry, ale bez większych rewelacji. Regularnie używany pomagał zwalczać moje niedoskonałości, ale nie jest, a właściwie nie był to efekt 'wow', czuję po nim lekki niedosyt, bo już go skończyłam, o czym mogliście się przekonać przeglądając moje ostatnie denko.
Krem był ok, chyba bardziej w niego wierzyłam niż działał, ale i tak oceniam go pozytywnie, wiem, że walka z trądzikiem czy niedoskonałościami to długa i żmudna walka. Nic nie dzieje się od razu.
Jeśli chodzi o stosowanie go na noc dla mnie był wystarczający, ale mógłby być treściwszy, mocniejszy, bo moja skóra nie jest zbyt delikatna i wrażliwa.
Bardzo na niego liczyłam i strasznie pokładałam w nim nadzieję, a tymczasem był po prostu ok. Być może jedna tubka to za mało, ale też kłopotliwe dla mnie było pamiętanie rano i stosowanie zawsze kremu z wysokim filtrem. Nie wiem czy sięgnę po niego ponownie, może kiedyś zimą.. może w komplecie z jakimś kremem na dzień z tej samej serii.
Wiem, że nie przekreślam go, ale też ulubieńcem się on i hitem nie stanie.
A Wy znacie ten krem z retinolem?
A może macie inne produkty z serii Pharmaceris T?
Chętnie poczytam Wasze spostrzeżenia.
Nie ukrywam, że bardzo na niego liczyłam.
Pharmaceris T - Krem na noc z retinolem na trądzik wieku dorosłego 40 ml
Skład:
Opakowanie i tubka
Seria T Pharmaceris utrzymana jest w biało-zielonej kolorystyce, co od razu odróżnia ją na tle innych serii. Tak samo jest w przypadku tego kremu, zapakowany jest w biały kartonik z żywo zielonymi wstawkami i srebrnymi dodatkami.Kartonik opisany niesamowicie szczegółowo z każdej strony. Wszystkich niezbędnych i dodatkowych informacji dowiemy się z samego opakowania, duży plus za to !
Tubka z kremem jest w tej samej kolorystyce co kartonik, biała i wysoka o błyszczącym wykończeniu. Stoi mało stabilnie na tzw. główce, bo jest lekko zwężana ku zakrętce. Z czasem gdy produktu ubywa przewraca się notorycznie i spada z półki.
Tubka z kremem wygląda jednak ładnie i estetycznie, napisy się nie ścierają, nie schodzą.
Tył tubki jest również krótko opisany.
Zakończenie tubki z kremem do twarzy jest zaskakujące, bo pod zakrętką kryje się długi i zwężany 'nosek', taki jaki możemy spotkać w kremach pod oczy.
Dzięki takiemu zakończeniu dozowanie jest niezwykle proste i ostrożne, krem nie wydobywa się sam z tubki, nie wydostaje się w nadmiarze, a więc sami dozujemy potrzebną ilość niepotrzebnie z nią nie przesadzając.
Otwór jest niewielki.
Konsystencja i zapach kremu
Krem o białej, kremowej, ale lekkiej konsystencji. Bardzo wydajny.Przyjemnie i łatwo się rozprowadza na skórze, szybko się wchłania nie pozostawiając ani zbyt tłustej skóry, ani przesuszonej. Można powiedzieć, że jest idealnej konsystencji.
Pachnie bardzo ładnie, delikatnie kremowo, ale dało się wyczuć w nim lekkie nuty zielonej herbaty.
Działanie, efekty i moje wrażenia ze stosowania
Krem zaczęłam stosować zanim zaczęły się upały, bo potem trzeba chronić skórę przed słońcem kremem z min. 30 SPF, tak też robiłam mimo że nie zawsze towarzyszyło słońce w dzień, ale i tak mam wrażenie, że pozostały mi lekkie odbarwienia.Stosowany wyłącznie na noc tak jak zaleca producent mógłby być według mnie trochę silniejszy.
Tak jak delikatny ma zapach, tak samo delikatne ma działanie według mnie. Spodziewałam się czegoś o bardziej spektakularnym efekcie, początkowo nawet trochę obawiałam się jego używania, czekałam na jakieś pieczenie, łuszczenie się skóry itp., nic takiego nie miało miejsca.
Tymczasem pomagał on trochę w wyglądzie skóry, ale bez większych rewelacji. Regularnie używany pomagał zwalczać moje niedoskonałości, ale nie jest, a właściwie nie był to efekt 'wow', czuję po nim lekki niedosyt, bo już go skończyłam, o czym mogliście się przekonać przeglądając moje ostatnie denko.
Krem był ok, chyba bardziej w niego wierzyłam niż działał, ale i tak oceniam go pozytywnie, wiem, że walka z trądzikiem czy niedoskonałościami to długa i żmudna walka. Nic nie dzieje się od razu.
Jeśli chodzi o stosowanie go na noc dla mnie był wystarczający, ale mógłby być treściwszy, mocniejszy, bo moja skóra nie jest zbyt delikatna i wrażliwa.
Bardzo na niego liczyłam i strasznie pokładałam w nim nadzieję, a tymczasem był po prostu ok. Być może jedna tubka to za mało, ale też kłopotliwe dla mnie było pamiętanie rano i stosowanie zawsze kremu z wysokim filtrem. Nie wiem czy sięgnę po niego ponownie, może kiedyś zimą.. może w komplecie z jakimś kremem na dzień z tej samej serii.
Wiem, że nie przekreślam go, ale też ulubieńcem się on i hitem nie stanie.
A Wy znacie ten krem z retinolem?
A może macie inne produkty z serii Pharmaceris T?
Chętnie poczytam Wasze spostrzeżenia.
Pozdrawiam,
Szczerze mówiąc myślałam, że będzie lepszy. Z tej serii nie miałam jeszcze kosmetyków.
OdpowiedzUsuńNa szczescie nie mam problemu z tradzikiem, ale myslalam (zwlaszcza po opiniach na blogach) ze jest lepszy :)
OdpowiedzUsuńNie znam tego kremu, ale lubię ich kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńMiałam - nie polecam :(
OdpowiedzUsuńSzkoda, że krem nie dał z siebie tyle, na ile liczyłaś :(
OdpowiedzUsuńMnie w walce z trądzikiem pomaga Effeclar duo plus, ale ten Pharmaceris też bym chętnie wypróbowała, mimo że nie ma efektu "wow" ;)
OdpowiedzUsuńPamiętam, że kiedyś miałam jakiś krem kwasowy tej marki, ale wyrządził mi jeszcze więcej szkody niż pożytku.
OdpowiedzUsuńSzkoda że sobie nie poradził bo sama miałam zamiar go kupic, ale chyba sobie odpuszcze:)
OdpowiedzUsuńObserwuje
Pozdrawiam
NIe mam szczęścia do kosmetyków Pharmaceris ;/
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze nigdy styczności z produktami tej marki, ale kosmetyki z retinolem mają pozytywny wpływ na moją skórę. Szkoda tylko, że ten krem nie jest tak dobry, jak myślałaś.
OdpowiedzUsuńPharmaceris znam i w sumie testowałam same fajne produkty, także zdziwiłam się że ten kosmetyk Ci się nie spodobał. Ten krem miał potencjał na bycie fajnym, sam pomysł wydawał się mega. Jakbym nie przeczytała recenzji a zobaczyła go w internecie to pewnie też bym się skusiła :)
OdpowiedzUsuńNie spodobał to za dużo powiedziane :)
UsuńNie lubię się z produktami tej marki. Po prostu zawsze źle trafiałam.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że okazał się średniakiem :(
OdpowiedzUsuńznam ten krem:)
OdpowiedzUsuńMiałam ten krem wielokrotnie w aptecznym koszyku i jakoś nigdy się nie zdecydowałam jednak. Teraz stosuję Differin (w Polsce tylko na receptę, ale wyczaiłam go w aptece na lotnisku w Dubaju) i jestem zachwycona.
OdpowiedzUsuńMoze wersja z kwase migdałowym z tej serii lepiej by się u Ciebie sprawdziła?
OdpowiedzUsuńMuszę na niego zwrócić uwagę :) dzięki!
UsuńTeż stosowałam tę serię i byłam bardzo zadowolona ale ten krem zupełnie mi nie pasował. Wysypało mnie po nim bardziej i myślałam, że to chwilowe ale niestety nie. Musiałam zupełnie odstawić ten krem
OdpowiedzUsuń