Lirene Dermoprogram, Migdałowe mleczko do mycia ciała
Witajcie,
Od dawna kusiła mnie ta linia żeli pod prysznic, wciąż moje zapasy były tak spore, że nie zdecydował się na zakup, aż do czasu wyprzedaży w Rossmannie. Kupiłam go na CND w niskiej cenie, od tego czasu nie widziałam go już w Rossmannach, natomiast nie został on wycofany.
Skusiłam się na mleczko migdałowe mimo, że za zapachem migdałów nie przepadam to w sklepie bardziej spodobał mi się niż mleczko waniliowe.
Lirene, Migdałowe mleczko do mycia ciała 400 ml
Opis producenta: Pozwól sobie na chwilę wyjątkowej rozkoszy
pod prysznicem i poczuj jak rajskie mleczko subtelnie otula Twoje ciało
zmysłowym aromatem kokosu i migdała. Aksamitna konsystencja mleczka
sprawi, że skóra będzie doskonale oczyszczona, a Ty odprężona i
zrelaksowana. Ekstrakt z kokosu wyraźnie odżywi skórę, a ekstrakt z
oliwki nawilży, przywracając jej odpowiednią równowagę wodną. Migdałowe
mleczko do mycia ciała przywróci skórze zmysłowy blask oraz sprawi, że
stanie się miękka i gładka w dotyku.
Skład:
Opakowanie, mleczko mieści się w dużej żółtej, plastikowej butli zamykanej na klik. Z tyłu 'bajeczny' opis, a z przodu wizerunek migdałów w tonacji brązowej.
Zamykanie nie sprawia problemów, jest szczelne, nie wylewa się, nie cieknie, a otwór jest odpowiedniej wielkość do konsystencji mleczka.
Zapach, mleczko pachnie naturalnie z nutką kakao, odrobiną migdałów i kokosa. Przyjemny w umiarkowanym natężeniu, ale odrobinę mdły i męczący na dłuższą chwilę.
Konsystencja jest kremowa, mleczna i mętna. Raczej rzadka, lejąca choć nie jak woda.
Niestety mleczko nie pieni się zbyt dobrze, potrzeba bardzo dużą ilość by wytworzyć pianę i umyć całe ciało.
Działanie, wiązałam spore nadzieje z tym mleczkiem pod prysznic, ale rozczarowałam się.
Mam wrażenie, że ze skórą nie robi dosłownie nic. Sprawia również problem w aplikacji bo nie specjalnie się pieni, w związku z czym jest bardzo niewydajny.
Miałam wrażenie, że wysuszał skórę po umyciu, nie wspominając o jej nawilżeniu.
Po umyciu tym mleczkiem skóra potrzebuje nawilżenie balsamem. KONIECZNIE.
Zawiodło mnie to mleczko na całej linii, nie skuszę się na wypróbowanie innej wersji zapachowej z tej serii.
Cena regularna ok. 11 zł, którą uważam za stanowczo za wysoką.
Czy jest ktoś kto polubił się z tym mleczkiem do mycia ciała?
Może inna wersja zapachowa lepiej się spisuje?
***
Moje olejowe szaleństwo trwa, skusiłam się na olejek Soraya i olejek Alterry, który ma świetny skład, kupiłam też serum rozświetlające.
Wszystko w niskich cenach na do widzenia :)
Zamówiłam też serum-olejek na blizny w Biochemia Urody, będę stosować go na plecy. O efektach na pewno napiszę na blogu i pokażę zdjęcia :)
Pozdrawiam,
pirelka
moje ulubione:)
OdpowiedzUsuńMleczko nie popisało się swoim działaniem:(
OdpowiedzUsuńnie miałam nigdy
OdpowiedzUsuńJa jakoś nie wierzę w ideę kosmetyku myjącego i nawilżającego balsamu w jednym. W moim odczuciu, to najzwyczajniej w świecie nie może 'działać' :P
OdpowiedzUsuńSzkoda, że to mleczko się nie sprawdził, bo właśnie miałam ochotę się na nie skusić ;(
OdpowiedzUsuńOpakowanie zachwycające, kojarzy się z migdałem :)
OdpowiedzUsuńmam tą drugą wersję co pachnie sernikiem, i bardzo lubię :D nie przesusza, ładnie się pieni i w dodatku świetnie pachnie
OdpowiedzUsuńNie miałam tego mleczak,generalnie wolę masła,ale dla zapachy pewnie bym się skusiła :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZ olejku Soraya nie byłam zadowolona, z Alterry i owszem :D
OdpowiedzUsuńA ten żel z Lirene mam w zapasach i jestem ciekawa jak się u mnie sprawdzi :)
Pierwszy raz widzę to mleczko. Jestem bardzo ciekawa zapachu, jak kiedyś spotkam to powącham ale nie kupię. Szkoda pieniędzy na tak niewydajny produkt.
OdpowiedzUsuńZakupy świetne. Czekam na recenzję serum rozświetlającego oraz olejku na blizny :).
Świetne nowości, szkoda że mleczko się nie sprawdziło, nigdy nie miałam go i w takim razie sobie podaruję ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam go, szkoda ze zawiódł
OdpowiedzUsuńSzkoda, że zupełnie Cię zawiodło... Chyba najgorsze jest to, że wysusza skórę :(
OdpowiedzUsuńNie wiem jak Wy zużywacie takie ilości kosmetyków. Ja jak coś kupię to mam i mam i zużyć nie mogę :P
OdpowiedzUsuńUuuu, to od razu mogę powiedzieć, że to produkt nie dla mnie. A zakupy udane, jestem ciekawa jak się sprawdzi to serum na blizny.
OdpowiedzUsuńszkoda że taki bubel, a miało być tak pięknie ;/
OdpowiedzUsuńMiałam to mleczko w tej samej wersji i mam o nim dokładnie takie samo zdanie. Jest beznadziejne i zamiast nawilżać, wysusza :/
OdpowiedzUsuńTak, właśnie pamiętam Twoją recenzję i podobne mam odczucia..
UsuńJakoś rzadko sięgam po kosmetyki Lirene. :) Jestem tylko ciekawa zapachu.
OdpowiedzUsuńJa również rzadko sięgam po Lirene, zazwyczaj mnie zawodzi..
Usuńszkoda , że się nie sprawdziło :(
OdpowiedzUsuńOjjjj ja za migdałąmi jakoś nie bardzo przepadam.. :)
OdpowiedzUsuńJa też nie, ale tutaj naprawdę zbytnio nie czuć zapachu migdałów ;) tylko dlatego się zdecydowałam na ten zapach.
Usuńnie miałam go i raczej się nie skuszę :)
OdpowiedzUsuńczyli niekoniecznie. moja skóra wymaga mega nawilżenia więc nie chciałabym jej dodatkowo obsuszać
OdpowiedzUsuńszkoda, że się nie spisał :(
OdpowiedzUsuńjestem bardzo ciekawa tego olejku na blizny! :)
ooo migdał :) Uwielbiam migdały w kosmetykach szkoda że sie nie sprawdził!
OdpowiedzUsuńnie miałam tego mleczka ale jakoś nigdy mnie do niego nie ciągnęło
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie dało rady to mleczko :-(
OdpowiedzUsuńSzkoda, że takie kiepskie :(
OdpowiedzUsuńCzyli nic ciekawego, ale za to fajny wydaje się olejek Soraya
OdpowiedzUsuńSzkoda, że balsam do mycia się nie sprawdził. Ciekawa jestem tego produkt na blizny :)
OdpowiedzUsuńmiałam różne, ale tego jeszcze nie
OdpowiedzUsuń____________________
ps. a u mnie? nowości z wyprzedaży za grosze
Nie miałam jeszcze styczności z produktami Lirene
OdpowiedzUsuńTego będę unikać
Niezły bubel :/
OdpowiedzUsuńszkoda, że się nie spisał :( ale może drugi produkt to wynagrodzi ;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńLubie Lirene, ale tego mleczka nie mialam.
OdpowiedzUsuńPolecam Ci Nivea Supreme Touch, ten zel jest niesamowity, nawilza i nie wymaga uzycia balsamu:)
Miałam kiedyś jakiś żel Nivea i byłam z niego zadowolona, muszę sięgnąć po ten rodzaj, który polecasz ;)
Usuńnie miałam, nie kupię. dzięki za przydatną recenzję bo mnie kusił ostatnio
OdpowiedzUsuńKurcze, a u mnie nic z Soraya w CND nie ma :( Kusi mnie też olejek.
OdpowiedzUsuńnie miałam tego mleczka :)
OdpowiedzUsuńNie miałam, z Lirene kupuję tylko balsam brązujący:)
OdpowiedzUsuńNigdy nie zwróciłam na niego uwagi... Miałam tylko żele pod prysznic Lirene i pamiętam, że skóra błagała o nawilżenie. :(
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa tego serum na blizny, niestety mam ich pełno na ramionach i szukam sposobu, by się ich pozbyć...
dawno nie mialam nic z tej firmy:)
OdpowiedzUsuńJa miałam raz i też wracam do swoich ulubionych dove :)
OdpowiedzUsuńUnikam migdałów nawet w kosmetykach ;D
OdpowiedzUsuńu mnie króluje żel ;]
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam produktu tej marki, który wybiłby się u mnie ponad przeciętną.
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale szkoda, że się nie spisało...
OdpowiedzUsuń