Manhattan, Puder sypki matujący
Witam,
Od czasów sypkiego pudru Max Factor, zakochałam się w tego rodzaju pudrach. Chowają się wszystkie inne pudry w kamieniu, sięgam wyłącznie po te sypkie.
Kiedy skończył mi się ulubiony Max Factor, a jego cena jest na tyle wysoka, że bez promocji nie mogę sobie na niego pozwolić zaczęłam szukać czegoś w zastępstwie.
Powiem Wam, że nie lada wyzwaniem jest znalezienie sypkiego pudru. Wszystkie szafy z kolorówką uginają się od pudrów w kamieniu, niestety..
Trafiłam do szafy Manhattan i tam były bodajże 2 odcienie sypkiego pudru, zdecydowałam się na ten jaśniejszy 1 natural.
Manhattan, Soft Mat Loose Powder, sypki puder matujący - 1 natural 20 g
Opis: Przeznaczony dla każdego typu cery, idealny
dla skóry mieszanej z problemami. Nadaje cerze matowy wygląd.Nie
drażniący zapach. Aksamitny puszek ułatwia równomierne nanoszenie pudru.
Duża gama kolorów. Przetestowany dermatologicznie.
Skład: Talc, Mica, Silica, Paraffinum Liquidum, Dimethicone, Propylparaben, Methylparaben [+/- CI 77891, CI 77492, CI 77499, CI 77491]
Opakowanie, puder zapakowany jest w plastikowy zakręcany słoiczek. Zakrętka jest czarna z napisami, a reszta opakowania przeźroczysta więc możemy kontrolować ilość pudru, która została.
Zakręcanie niestety czasami szwankuje, owszem nic nie pęka, nie wysypuje się, ale czasami zakręca się krzywo, więc trzeba równo i dokładnie zamykać.
Napisy z opakowania są w stanie nienaruszonym, nic się nie ściera, nie odkleja, choć przyznam, że puder trzymam jedynie w szafce, nie noszę go ze sobą zazwyczaj. Zabieram tylko na sporadyczne wyjazdy.
Po odkręceniu opakowania ukazuje Nam się puszek do nakładania podkładu i szczelnie zaklejony puder, dzięki czemu mamy pewność, że nikt nie grzebał w nim palcami, a produkt jest pełnowartościowy.
Pod folią kryją się małe otworki, przez które z umiarem możemy nałożyć puder na puszek lub pędzelek. Ja puszka nie używam, nakładam puder pędzlem Elite.
Puder jest bezzapachowy, a jego kolor jest niemal neutralny, dopasowuje się do koloru skóry (przynajmniej tej w jasnych odcieniach), nie pozostawia śladów, nie bieli skóry, ani nie zmienia jej odcienia.
Nakładanie pudru jednak odrobinę mnie irytuje, ponieważ by wydobyć puder na wierzch trzeba potrząsnąć opakowanie jednocześnie mając pędzel na otworach. Inaczej wszystko się wysypie na wierzch podczas wstrząsu. Pod względem aplikacji bardziej podobał mi się puder Max Factor, który miał siateczkę, a nie otwory.
Puder jest niesamowicie wydajny, mam go już kilka miesięcy, a zużycie jest tak niewielkie, że pudru mam jeszcze 3/4 opakowania. Starczy na bardzo długo, może nawet na 2 lata :)
Działanie, puder idealnie stapia się z moją skórą, matuje ją i nie pozostawia po sobie żadnych śladów. Nie matuje jej niestety na zbyt długo, ale moja cera należy do tych, które się przetłuszczają i często świecą, mimo to efekt matowienia utrzymuje się ok. 2 godz. Wystarczy później ponownie przypudrować twarz, by cieszyła się nadal matowym wyglądem.
Puder nie uczulił mnie, nie powoduje żadnych niespodzianek na twarzy, ładnie wykańcza makijaż.
Szczerze mogę polecić, nie jest to zbyt drogi produkt w stosunku do wydajności.
Jego cena to ok. 30 zł.
Znacie ten puder sypki?
Lubicie?
Pozdrawiam,
pirelka
Nie używam pudrów sypkich, jednak z czasem może się to zmieni:)
OdpowiedzUsuńja mam puder ryżowy z Paese ładnie matuje i jestem z niego bardzo zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam. Teraz używam pudru w kamieniu ale dostałam sypki rozświetlający Pease więc zobaczę jak się spisze :)
OdpowiedzUsuńChętnie go sprawdzę :)
OdpowiedzUsuńjakiś czas temu naszła mnie chęć na zakup pudru sypkiego ale jeszcze się nie zdecydowałam
OdpowiedzUsuńMoim ulubionym pudrem matującym jest Rimmel stay matte:)
OdpowiedzUsuń2 godziny matowienia to słaby efekt jak dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńJa niedawno kupiłam sypki puder z My Secret, zachęcona bardzo pozytywnymi opiniami - jest bardzo przyjemny, jednak nie dorównuje mojemu ulubionemu z Inglota :-)
OdpowiedzUsuńTeż obecnie używam pudru sypkiego, ale marki Ben Nye. Bardzo go lubię. Ale moim hitem nad hitami pozostaje puder prasowany z Elf'a (dawny Complection Perfection).
OdpowiedzUsuńjeszcze nigdy go nie używałam :)
OdpowiedzUsuńNie miałam ale podoba mi się i ta spora pojemność.
OdpowiedzUsuńnie stosuje pudrów
OdpowiedzUsuńNie mialam tej firmy, ale mam sypki z paese i bardzo go lubie.
OdpowiedzUsuńRzadko używam pudrów.
OdpowiedzUsuńNie znam go bo nie używam za specjalnie pudrów sypkich :]
OdpowiedzUsuńNie mam go, ale zawsze chciałam kupić ;)
OdpowiedzUsuńDodaję do obserwowanych :))
Nie lubie sypkich wole w kamieniu.
OdpowiedzUsuńlubię produkty manhattan więc czuje się skuszona tym pudrem ;)
OdpowiedzUsuńskoro nie matuje, to raczej się na niego nie skuszę
OdpowiedzUsuńSkład zdecydowanie nie dla mnie. Moim faworytem w kwestii matujących "sypańców" jest puder bambusowy z BU. No i minerały.
OdpowiedzUsuńJa generalnie używam jedynie produktów prasowanych, te sypkie zazwyczaj tworzą u mnie dużo bałaganu ;) chyba niezbyt potrafię się z nimi obchodzić :D
OdpowiedzUsuńNie umiem dogadać się z sypkimi ;D
OdpowiedzUsuńnigdy nie miałam.
OdpowiedzUsuńFajnie,że się u Ciebie sprawdził ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i pozostawienie komentarza ;)
ja również totalnie odleciałam na punkcie sypkich pudrów :) jednak ponieważ potrzebuję porządnego zmatowienia to obstaję przy tych ryżowych :)
OdpowiedzUsuńA ja nigdy nie miałam żadnego pudru sypkiego, więc czas chyba to zmienić i poznać coś nowego :-)
OdpowiedzUsuńSporo dobrego o nim już czytałam.
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu zadobyć jakiś sypki puder ;p
OdpowiedzUsuńNie znam go.Ja bardzo lubię pudry z Paese zarówno bambusowy jak i ryżowy świetnie się spisują
OdpowiedzUsuńKilka razy zastawiałam się nad jego zakupem, ale bała się, że będzie uciążliwy w aplikacji (zbyt duża ilość będzie bieliła skórę). Ale widzę, ze nie ma się czego obawiać:)
OdpowiedzUsuńMusze w końcu wypróbować pudry sypkie bo przyznam że bardzo mnie intryguja :)
OdpowiedzUsuńDawno juz niczego od firmy Manhatan nie miałam ;)
OdpowiedzUsuńMam ten sam i męczę się z nim już ponad drugi rok, więc i Tobie na długo powinien wystarczyć :) Ja go potrząsam przed otworzeniem żeby został na wieczku i dopiero tam "moczę" pędzel. Zazwyczaj wszytko z niego zużywam, więc jest czyste do zamknięcia. Właściwie powinnam pisać w czasie przeszłym, bo teraz wydaje mi się on strasznie różowy na mojej twarzy. Może to przez to, że mam go tak długo i lekko zmienił konsystencję na bardziej "ciężką" i "mokrą"..
OdpowiedzUsuńZ Maybelline 24h nie było dla mnie odpowiedniego koloru, bo dość długo go dobierałam :)
OdpowiedzUsuńCiekawy ten puder :)
OdpowiedzUsuńMiałam tylko jeden puder sypki - marki Bourjois. I byłam z niego bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że ten powyżej matuje skórę na tak krótki okres czasu...
nie używam sypkich pudrów ale często mam ochotę zaryzykować i to zmienić;) może za niedługo.....
OdpowiedzUsuńrozmaitowo.blogspot.com
super jak zużyję swój puder skuszę się na ten :)
OdpowiedzUsuńJa używam pudru sypkiego MySecret i jak na razie jestem zadowolona:)
OdpowiedzUsuńNie używam tego typu produktów,a jak już to raz na kilka m-cy,dosłownie..
OdpowiedzUsuńZdecydowanie coś dla mnie ;))
OdpowiedzUsuńMnie wszystkie kosmetyki kolorowe starczają na wieki, ładny jasny odcień. Ja używam pudru palladio
OdpowiedzUsuńSporą ma pojemność. Ciekawe jakby się u mnie sprawdził. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Fajnego masz bloga o wielu kosmetykach w ogole nie slyszalam ;)
OdpowiedzUsuńCo powiesz na wspolna obserwacje?
weerka-blog.blogspot.com
Fajnie ,że się sprawdza ;) . Lubie produkty tej marki , co do pudrów to miałam tylko kompaktowy w kamieniu ;)) .
OdpowiedzUsuńMam puder sypki z Clinique, jego aplikacja nie nastręcza tylu problemów co Twój egzemplarz :)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie 2h to sporo czasu. Chyba się na niego skusze ;)
OdpowiedzUsuńU mnie niestety ten puder się nie sprawdził - bardzo podkreślał suche skórki i byłam średnio zadowolona z tego, jaki dawał efekt na twarzy. Z matem sobie radził nieźle, ale to wszystko. Zdecydowanie bardziej lubię pudry w kamieniu :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
mam i bardzo sobie go chwalę :)
OdpowiedzUsuńPuder ciekawie się zapowiada, ciekawa jestem jak sprawdzi się u mnie. :-)
OdpowiedzUsuń