×

Mały słój od Yankee Candle Black Cherry

Witajcie,

Niedawno chwaliłam Wam się zakupem świecy Yankee Candle w moim ulubionym zapachu Black Cherry.

Jakby mogło się wydawać na podstawie wosku, który recenzowałam już dawno TUTAJ i wpadłam w taki zachwyt tego zapachu, że wosków nakupiłam na zapas ;) myślałam, że świeca będzie strzałem w 10-tkę i będę zachwycona.. jak się okazało?!

Zapraszam dalej...

Yankee Candle, mały słój Black Cherry 104 g


Opis: Słodkie czereśnie, dojrzałe w promieniach słońca. Niepowtarzalny smak i zapach, który nieodłącznie kojarzy się z latem i beztroskimi wakacjami. Wolisz te zbierane prosto z drzewa, czy kupione na targu? Absolutnie urzekający aromat ciemnej czereśni możesz mieć już teraz w swoim domu o każdej porze roku i dzięki niemu przenosić się myślami do najpiękniejszych chwil lata.


Wielkość słoja:

Najpierw chciałabym wyjaśnić kwestię wielości świecy, która nie daje mi spokoju.
Do tej pory byłam w posiadaniu tylko jednej świecy YC, średniego słoja Waikiki Melon, w związku z tym, że słój jest dość szeroki świeca potrzebuje dużo czasu by dokładnie się rozpalić, czasami nawet 7 godzin.. nie można więc jej odpalić w każdej chwili i po jakimś czasie zgasić jeśli nie chce się mieć problemów z tunelowaniem i zalewaniem się świecy.
Rozpalenie świecy do ścianek jest jest bardzo trudne, ponieważ często rozpala się ładnie tylko jedna część świecy i trzeba jej pomagać rozpalić się całkowicie..

Zamówiłam więc słój mały z nadzieją, że mała świeca będzie się krócej rozpalać, nie będzie problemu z dojściem do ścianek słoja i zapach częściej będzie można zmieniać.

Po otrzymaniu świeca okazała się dla mnie tak malutka, że aż z ciekawości zaczęłam szukać pojemności świec na stronach. 
Okazało się, że słoje małe mają tylko 104 g, słoje średnie mają 411 g, a duże słoje mają 623 g.
Różnica w cenach pod względem wielkości nie jest jakaś kolosalna, stosunkowo najlepiej opłaca się kupić duży słój bo wychodzi to najkorzystniej, ewentualnie warto zakupić także średni słój, który kosztuje niespełna 2 x tyle ile mały słój a jego pojemność jest prawie 4x większa!!!
Małe słoje kompletnie nie kalkuluje się kupować, wychodzą najdrożej, a różnica między małym, a średnim jest kolosalna! To trzeba zobaczyć na żywo..!

Żeby nie było tak kolorowo to mała świeca wcale nie jest taka nieproblematyczna, ale o tym już  opinii.

MOJA OPINIA:

Jak wspomniałam zapach Black Cherry do tej pory był moim ulubionym zapachem, totalnym hitem, jak się okazuje tylko w wosku !!!
Byłam przekonana, że znając zapach z wosku, świeca będzie również zachwycająca i nie ma ryzyka, nic bardziej mylnego i smutnego..
Świeca na sucho pachnie dokładnie tak jak pachnieć powinien zapach Black Cherry, jest bardzo soczysty, rześki i owocowy! Cudowny...


Niestety po odpaleniu zapach zmienia się nie do poznania, ciężko wyczuć czereśnie, zapach owoców, rześkość i soczystość. Co chwilę musiałam sobie przypominać jaki zapach palę, który powinnam czuć.
W głównej mierze czuć coś sztucznego, jak plastik czy topiona folia. Strasznie sztuczny i ciężki do opisania. Po chwili staje się męczący, sztuczny, jakby coś się topiło.. czasami zaleci jakaś lekka kwaskowata owocowa nuta, ale trzeba mocno się wczuć.

Świecy dałam 2 szanse, myślałam że potrzebuje czasu na rozpalenie i wydobycie zapachu, niestety podczas drugiego, kilkugodzinnego palenia było to samo..
Strasznie się zawiodłam..

Do tego świeca mimo, że jest mała również nie rozpala się bez problemu, właściwie od początku nie jest w stanie rozpalić się do ścianek, musiałam nią nieźle manewrować, a po roztopieniu wosku knotek się zalewa i prawie gaśnie, znowu trzeba przy niej manewrować by całkiem nie zgasła.


Same problemy... coraz bardziej zniechęcają mnie świece, choć wyglądają cudownie i kuszą niesamowicie. Są też drogie w stosunku do wosków, z którymi nie ma tyle problemów i chyba powoli skłaniam się pozostać przy woskach.
Chciałabym dać jeszcze szanse dużej świecy... może mają lepsze knotki, może dzięki nakładce wszystko ładnie by się roztopiło..

Swoją drogą to paranoja by tak drogie świece miały tak niedbale i krzywo osadzone knotki!!!

A może Wy macie jakieś patenty na świece?
Chętnie poczytam jak sobie radzicie z prawidłowym rozpaleniem świec Yankee Candle?
A może nie macie z nimi problemu?

Pozdrawiam,

pirelka

61 komentarzy:

  1. Żadnego słoja nie miałam :0 Szkoda, że nie czuć czereśni ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hmm dziwna sprawa :/ Ja mam 3 świece i wszystkie ładnie pachną, choć są delikatniejsze od większości wosków. Jedynie zapach Sweet Apple mam w postaci świecy i wosku, i obie pachną identycznie, więc dziwna sprawa z tą Twoją świecą.
    Świece są piękne i wygodne w użyciu, ale porównując cenę do intensywności zapachu to jak dla mnie przegrywają z woskami.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam dużą świecę balck cherry i nie zauważyłam, żeby zapach odbiegał od wosku... A z tunelowaniem walczę na cztery sposoby: kloszem, illumą a jeśli one nie pomagają to owijam świecę folią, w przypadku wyjątkowo opornych egzemplarzy, wkładam jeszcze obok knota zapałkę i jak pali się razem z nią to nie ma mocnych, nic nie tuneluje :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Co do wielkości świecy zgadzam się w 100%. Sama po otworzeniu przesyłki byłam w wielkim szoku, że słoiczek jest taki mały. Co do palenia się samej świeczki, to nie zauważyłam takiego problemu. Palę 2-3 godziny, regularnie przycinam knot i świeczka wypala się równomiernie. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Szkoda, że zapach się zmienia... a zapowiadało się tak fajnie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja raczej nie przykładam uwagi do świec xD
    Obserwuję (jeśli spodoba Ci się mój blog, również go zaobserwuj, sprawi mi to wielką radość)
    Zapraszam:
    unnormall.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeden z moich ulubionych zapachów, ale ja miałam tylko wosk hm

    OdpowiedzUsuń
  8. nie lubię ani wosków ani świec YC ;/

    OdpowiedzUsuń
  9. uwielbiam wszytko i ich firmy<3

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie znam tego zapachu. Z YC mam tylko woski :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jeszcze nie miałam tego zapachu zresztą świecy też nie jestem na etapie poznawania zapachów mam jednego faworyta i chcę świece tego zapachu...:) Mam nadzieje że w moim przypadku się nie zawiode

    lotus-inme.blogspot.com


    OdpowiedzUsuń
  12. W świece z YC nie inwestowałam. Póki co tylko w woski. Ale zawsze jest ten pierwszy raz :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja ogólnie nie lubię kupować owocowych świec, bo zapach zawsze jest gorszy niż w wosku. Co innego z tymi jedzeniowymi - tam te mocne aromaty łagodnieją i stają się przyjemnym umilaczem wieczorów. Jeśli chodzi o walkę z tunelowaniem, to ważne jest ustawienie świeczki na równej powierzchni (u mnie półka jest niby równa, a jednak lekko pod skosem i to od razu widać w paleniu). Najlepszym sposobem są podobno illumy, ale do mnie dopiero idzie pierwsza, także nie wiem z doświadczenia. Ja gdy mam problem, owijam świecę folią aluminiową, zahaczając lekko o brzegi nad warstwą wosku, ale oczywiście nie nad samym płomieniem. Czytałam też o włożeniu drugiej zapałki, ale ja nie miałam nigdy problemu nawet z dużą świecą...

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja mam w swoim "zbiorze" każdy rozmiar świecy, choć przyznam że nie paliłam jeszcze każdej wielkości. Tylko duże, ale były w porządku, zapach dobrze czuć i ładnie się wypalają. Co do wielkości to wiedziałam, że małe słoiki są malutkie w porównaniu do średnich, czy dużych, ale kupowałam je w promocyjnej cenie, więc stwierdziłam "co mi tam" ;)
    Może trafiła Ci się jakaś wadliwa świeca, nie wiem.

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja do tej pory nie miałam jeszcze żadnej świecy YC i szkoda, że zawiodłaś się na tym zapachu :(

    OdpowiedzUsuń
  16. ja słojów z YC również nie miałam i raczej pozostanę przy woskach ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Wosk w tym zapachu jest lepszy, świeczka do kitu, moja nie pachniała po zapaleniu ;-)

    OdpowiedzUsuń
  18. Powiem Ci kochana ,że wygląda oblędnie , jeszcze takowego zapachu nie miałam , musze wypróbować : )

    Pozdrawiam ; )

    OdpowiedzUsuń
  19. Fajny zapach ;D U mnie teraz z kolei spiced orange :P

    OdpowiedzUsuń
  20. zanim sobie sprawe kominek to chyba kupię taki słój i najlepiej na tym wyjdę

    OdpowiedzUsuń
  21. Oj chciałabym bardzo taki słój :)

    OdpowiedzUsuń
  22. na pewno postaram się kupić kiedykolwiek świeczkę YC ale na razie kuszą mnie tylko woski
    są bardzo trwałe, długo pachną i mogę je zmieniać,testować, kombinować a wszystko to za o wiele niższą cenę :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Nie miałam jeszcze nigdy świecy YC - są po prostu za drogie. Zdecydowanie o wiele bardziej wolę woski :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Nie miałam takiej sytuacji ze zmianą zapachu :) . Jestem ciekawa tej świecy ;)) .

    OdpowiedzUsuń
  25. szkoda że tak sromotnie się na niej zawiodłaś...

    OdpowiedzUsuń
  26. zauważyłam, że woski mają najintensywniejsze zapachy. świeca to nic - stemplery, to jest dopiero porażka.
    jak dla mnie woski wygrywają nie tylko pod względem jakości zapachów - możesz kupić kilka różnych zapachów i palić na zmianę, kupno świecy to już większa inwestycja.

    OdpowiedzUsuń
  27. Lubię zapach czereśni :) To okropne że wosk pachnie inaczej niż świeca, wychodzi na to że kupujemy kota w worku :/

    OdpowiedzUsuń
  28. Nie znam tego zapachu. Ja nie miałam jeszcze takich większych świec. Kupuję tylko te malutkie tarty.

    OdpowiedzUsuń
  29. Szkoda że świeczka sie nie sprawdziła:\

    OdpowiedzUsuń
  30. Black cherry to jeden z moich ulubionych zapachów, na jesień muszę się zaopatrzyć w duży słój, bo tych małych niestety nie lubię.

    OdpowiedzUsuń
  31. Nie kuszą mnie te świece, głównie ze względu na cenę. Według mnie, jest zbyt wysoka ...

    OdpowiedzUsuń
  32. Jeśli Cherry, to chyba nie mam wybory muszę ją obwąchac :D

    OdpowiedzUsuń
  33. Straszny pech :( Byłam przekonana, że ich woski i świece pachną dokładnie tak samo!

    OdpowiedzUsuń
  34. Cherry to zdecydowanie zapach nie dla mnie : (

    OdpowiedzUsuń
  35. Ja z uwagi właśnie na ceny nie uznaję świec tej marki. Woski kocham, mam ich całe mnóstwo, polubiłam też samplery, choć strasznie się rozlewają. Ale zapachy są identyczne jak w woskach. Ze świec podobają mi się tylko słoje, chętnie bym taki wielki, pusty słój przygarnęła.

    OdpowiedzUsuń
  36. Nie miałam nigdy tych świec, więc nie podpowiem, ale szczerze powiedziawszy, to nie wiedziałam, że jest z ich rozpaleniem tyle "bawienia się", myślałam, że jak za świece w takiej cenie, to je się tylko odpala i ładnie się palą bez jakiś większych problemów ;-)

    OdpowiedzUsuń
  37. Nie miałam żadnej świecy YC i jakoś mnie nie kuszą, właśnie przez te problemy z rozpaleniem itd. Zdecydowanie bardziej wolę jednak woski ;)

    OdpowiedzUsuń
  38. Ja ze względu na koszt stawiam na woski... A ostatnio odchodzę nawet od YC na rzecz Kringle Candle. Mają według mnie dużo ciekawsze i trwalsze zapachy :)
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń
  39. Uwielbiam wszystkie świece zapachowe, a te porostu są cudne !

    OdpowiedzUsuń
  40. Szkoda ze zapach nie jest tak ciekawy jak w wosku.
    BLOG | FACEBOOK | INSTAGRAM

    OdpowiedzUsuń
  41. To chyba faktycznie lepiej kupić wosk.. ja namiętnie używam świeczek z ikei. Muszę w końcu kupić kilka wosków z YC

    OdpowiedzUsuń
  42. ja niestety żadnej świecy nie mam, ceny mnie odstraszają, a po Twojej opinii to już w ogóle boję się kupować :P

    OdpowiedzUsuń
  43. mialam tez taki sloj ale inny zapach i zwyczajnie byl za intensywny - sprzedalam go bo po co sie meczyc

    OdpowiedzUsuń
  44. Nie miałam jeszcze nigdy żadnej świecy z YC. Troszkę ceny mnie odstraszają, boję się,że po zakupie i zapaleniu nie będzie mi się podobać tak,jak wcześniej.. Musiałabym u kogoś powąchać :)

    OdpowiedzUsuń
  45. Świec nie odpalałam jeszcze, ale głupia historia z tym zapachem Cię spotkała.

    OdpowiedzUsuń
  46. jeszcze nie miałam żadnego słoja yankee, jeśli się zdecyduje na taką wielkość to będzie to zapach kwiatowy na pewno

    OdpowiedzUsuń
  47. Szkoda, że się zawiodłaś :(
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  48. A gdzie kupiłaś świece YC na stronie internetowej jeśli tak to jakiej czy w sklepie stacjonarnym jeśli tak to jakim?:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat tę świecę kupiłam w sklepie online zapach domu. Wcześniejszą świecę dostałam w prezencie, ale w moim mieście można kupić na stoisku Yankee Candle :)

      Usuń
  49. Właśnie znalazłam wpis o tej samej świecy, o której w innym poście Ci pisałam. Miałam to samo w tym słoiku z tym zapachem, tragedia...

    OdpowiedzUsuń
  50. Jednak zdecydowałaś się dalej kupować świece po takich przygodach? Co Ciebie skłoniło? ;)
    Małe YC kompletnie się nie opłaca. Gdybyś zobaczyła na żywo małe VC, to jest kolosalna różnica!!!! Naprawde polecam, będziesz mile zaskoczona. A mała świeca VC kosztuje 59zł. Cena adekwatna do jakości.

    Gdybyś chciała odp na ten komentarz to odp na moim blogu bo boję się, że nie trafię do tego posta... stara data :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i komentarz :)
Na pewno odwdzięczę się tym samym.

Copyright © 2016 Pirelka blog - Beauty Blog ♡ , Blogger