Bielenda, Magic Peel - Peeling drobnoziarnisty do twarzy
Hejka,
Przychodzę dzisiaj do Was z krótką opinią o magicznym peelingu od Bielendy.
Produkt jest w saszetce jednorazowej, ale jego unikalna magiczna formuła jakich mało skusiła mnie, by go Wam przedstawić.
Produkt jest w saszetce jednorazowej, ale jego unikalna magiczna formuła jakich mało skusiła mnie, by go Wam przedstawić.
Mieliście już z nim do czynienia? (występuje w dwóch rodzajach)
Zapraszam do poznania tego 'cuda' w dalszej części posta.
Zapraszam do poznania tego 'cuda' w dalszej części posta.
Bielenda, Magic Peel - Peeling drobnoziarnisty do cery szarej, zmęczonej i pozbawionej blasku 8 g
Opakowanie i pojemność
To typowa jednorazowa saszetka w metalicznej i błyszczącej szacie graficznej biało-pomarańczowej, która obiecuje magiczny produkt zmieniający kolor.Pojemność spora, bo ma 8g co wystarcza na jedno użycie, aż nadto. Śmiało możemy podzielić saszetkę na dwa razy.
Tył saszetki wyczerpująco opisany.
Konsystencja i zapach
Peeling jest kremowy w białym kolorze, odrobinę perłowy z niezbyt widocznymi, ale odczuwalnymi drobinkami.Podczas użycia (masażu) kolor maseczki zmienia się w kremową, budyniową barwę.
Zapach jest naturalny, delikatny i kremowy. Bardzo przyjemny, nie drażni.
Działanie i moje wrażenia
Peeling ten od razu mi się spodobał, choć wolałabym więcej drobinek (lubię peeling bardziej piaskowe) dlatego tutaj nazwa "drobnoziarnisty" jest niezbyt trafiona dla mnie, ponieważ inaczej kojarzę tego typu peelingi.Mimo to ten peeling to fajny zdzieraczek i dość mocny, dla mojej cery mieszanej w kierunku tłustej jest ok, nie podrażnia jej, nie uczula i nie jest za silny.
Fajnie oczyszcza skórę jednocześnie nawilżając ją i odżywiając. Mam wrażenie, że ma działanie również pielęgnujące, ponieważ po jego zmyciu moja skóra jest we wspaniałej kondycji i wygląda na zdrową jak nigdy!
Moja buzia jest uspokojona, nawilżona, niesamowicie miękka i gładka! Aż żal przecierać ją tonikiem.
Koloryt jest wyrównany, a cała buzia taka jednolita, jakbym nałożyła ujednolicający krem bb lub cc.
Jestem pod wrażeniem tego peelingu i efektu po.
Kosztuje grosze, bo w cenie regularnej to 2,70 zł.
Chętnie sięgnę po drugą wersję tego peelingu i porównam je do siebie.
Znacie peelingi Magic Peel od Bielendy?
Jakie są Wasze wrażenia co do nich?
Pozdrawiam,
pirelka
cena faktycznie przyjazna
OdpowiedzUsuńKiedyś lubilam gruboziarniste peelingi. Ale od pewnego czasu doceniam drobne :)
OdpowiedzUsuńO matko, aż nie wiem, co powiedzieć :D Magiczny peeling zmieniający kolor... jest to cecha, która raczej mnie bawi, niż skłania do zakupu :D Niemniej jednak jeżeli sam produkt jest tak fajny, to ok :)
OdpowiedzUsuńJa też wolę więcej drobinek, więc tutaj mały minus, ale ogólnie chętnie bym spróbowała :) ja raczej nie kupuję w takich saszetkach tylko w normalnych opakowaniach bo są dla mnie wygodniejsze :)
OdpowiedzUsuńNie znam peelingów z Bielendy, do tej pory żadnego nie miałam.
OdpowiedzUsuńooo skoro tak zachwalasz to lece do sklepu ;D
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem czy też byłabym tak z niego zadowolona. Lubię Bielendę :)
OdpowiedzUsuńDziałanie bardzo fajne, a w sumie nie spodziewałam się, że wypadnie aż tak dobrze :)
OdpowiedzUsuńJak tylko ją zobaczę to kupię :)
OdpowiedzUsuńTo dla mojej mieszanej też byłby pewnie idealny i fajnie by się sprawdził :) Chętnie go wypróbuje :) Wesołych Świąt! :)
OdpowiedzUsuńJak jesteś pod wrażeniem to i ja go spróbuję tym bardziej że jest to peeeling a sama doskonale wiesz jak bardzo je lubię :)
OdpowiedzUsuńNie znam tego kosmetyku. Ale peelingi to świetna sprawa. Niesamowicie oczyszczają skórę.
OdpowiedzUsuńNie znam tego kosmetyku. Fajnie jednak, że masz wobec niego pozytywne odczucia. Z pewnością wezmę go pod uwage, gdy będę szukała peelingu dla siebie.
OdpowiedzUsuńbardzo lubię kosmetyki tej firmy ;)
OdpowiedzUsuńfantastycznie, że taki efekt można osiągnąć niską ceną :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Wesołych Świąt
Aż spojrzałam jeszcze raz na opakowanie, żeby go sobie lepiej zapamiętać :P
OdpowiedzUsuńMi się właśnie kończy peeling i chętnie ten przetestuje ;)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że częściej wybieram enzymatyczne :)
OdpowiedzUsuńNie znam tego peelingu, ale wydaje się, że to idealny kosmetyk dla mnie :)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że jesteś zadowolona z efektów :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że się dobrze sprawdził :)
OdpowiedzUsuńDopiero co czytałam na innym blogu, że peeling gruboziarnisty z tej serii jest fajny :) Muszę wypróbować oba :D
OdpowiedzUsuńa nie, jednak nie ta sama seria, tylko jakiś z efektem mikrodermabrazji diamentowej :D
UsuńChętnie bym go przetestowała :D
OdpowiedzUsuńMiałam ten peeling, ale zdecydowanie nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńMam wrażliwą skórę i jest dla mnie za mocny.
W takim razie zapisuję! Muszę spróbować:D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Tego peelingu jeszcze nie miałam, choć zdaje się być interesujący :) Może przy następnych zakupach sie na niego skuszę? ;)
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować. Uwielbiam peelingi, a cena atrakcyjna :)
OdpowiedzUsuńLubię dobre kosmetyki w przyjaznych cenach :)
OdpowiedzUsuńBardo lubię ich produkty, szczególnie maseczki i płyny micelarne, a ten peeling mnie kusił więc spróbuje ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że mogłoby się to nieźle sprawdzić na mojej raczej delikatnej skórze, bo ja z kolei nie przepadam za "piaskowymi".
OdpowiedzUsuńNiestety nie znam go, ale uwielbiam peelingi drobnoziarniste <3
OdpowiedzUsuńOstatnio doceniłam kosmetyki w małych pojemnościach, są wygodne. Niestety przeszkadza mi aspekt śmieci, bo takie saszetki długo się będą rozkładać.
OdpowiedzUsuńPeelingi mechaniczne w sumie wolę kupować w większych opakowaniach, więc tego produktu Bielendy nie próbowałam :)
OdpowiedzUsuń