NOWOŚCI | LUTY 2018
Witam się w marcu,
A skoro już marzec to czas najwyższy na nowości ubiegłego miesiąca!
Jesteście ciekawi co u mnie pojawiło się nowego? Ku mojemu zdziwieniu pojawiło się tego całkiem sporo..
Zapraszam na przegląd nowości..
Na początek dwie przesyłki z przełomu stycznia-lutego, które otrzymałam w ramach kampanii i testowania.
Pierwsza to akcja testowania z trnd, do której się zakwalifikowałam. Otrzymałam dezodoranty Adidas dla niej i dla niego. Przyznam, że spisuje się świetnie i jestem jego skutecznością pozytywnie zaskoczona !
Spróbujcie..
Druga paczka to testowanie produktu z portalem wizaz.pl, zgłosiłam się do testowania kremu myjącego La Roche - Posay z myślą o skórze dzieci. Zachwycił mnie już od pierwszego użycia! Skóra córki jest zdecydowanie w lepszym stanie, czego nie zdziałały nawet dobre balsamy do ciała.
Czasami sama go używam kiedy moja skóra jest przesuszona i potrzebuję czegoś extra!
Po produkty TBS bardzo rzadko sięgam, choć uwielbiam ich zapachy, ale ceny są dla mnie za wysokie, a w związku z tym, że mam spore zapasy kosmetyczne omijam ten sklep :)
Ale tym razem dostałam zestaw w prezencie, który bardzo mnie ucieszył zwłaszcza, że pachnie mango, które uwielbiam w każdej postaci!
Zapach jest boski, a mała myjka służy dzieciom - takiej szukałam!
Pozostając w temacie TBS kolejnymi niespodziewanymi produktami jakie dostałam okazał się sorbet do ciała w tej samej serii mango, pachnie bosko (!), a jego konsystencja jest naprawdę jak sorbet!
Do tego kostka do kąpieli o zapachu kokosowym, która dawała czadu swoim zapachem już przez folię, ale w wannie okazała się być kiepska. Ma super kształt i kolor, bo jest to grube błękitne serduszko, które pozostawia błękitną wodę - piękny kolor, ale rozpuszcza się bardzo opornie, do tego nie pachnie za mocno w kąpieli, co było dla mnie zaskoczeniem, niestety negatywnym.
Wspaniałą paczkę karnawałową dostałam o marki Delia, zawartość mnie zachwyciła i całkowicie zaskoczyła. Produkty do karnawałowego makijażu wraz z maską karnawałową robią wrażenie!
Druga paczka, tym razem walentynkowa również od Delia była chyba jeszcze większym zaskoczeniem, bo przyszła zaraz po pierwszej paczce, czego kompletnie się nie spodziewałam.
Znalazłam w niej produkty do pielęgnacji włosów, przyznam, że włosomaniaczką nie jestem, ale bardzo mnie zaciekawiły i od razu zabrałam się za testowanie!
Niedługo spodziewajcie się recenzji.
W kategorii kąpiel nie mogło zabraknąć u mnie najnowszych zapachów płynów do kąpieli z Avon. Nie umiem przejść obok nich obojętnie i moje zapasy się mnożą!
Zamówiłam walentynkowy płyn o zapachu różanym oraz nowość mojego ulubionego płynu o zapachu Vanilla Caramel.
Znacie te zapachy ?
Następnymi produktami kąpielowymi obok których nie umiem przejść obojętnie to Isana żele limtowane, które kupuje zawsze bez względu na zapach jaki się pojawia w nowościach oraz sole do kąpieli. Tę fioletową już miałam, choć mam wrażenie, że poza opakowaniem, które odrobinę się zmieniło również zmieniła się jego faktura, bo teraz sól bardziej przypomina pyłek, proszek. Cudownie barwi wodę i natłuszcza ją dodatkowo się pieniąc, co ma wspaniałe działanie na ciało.
Druga sól, którą kupiłam to nowość, jeszcze jej nie miałam, ale słyszałam wiele zachwytów nad zapachem, więc zobaczymy!
Próbki dostałam z gazetą Skarb w nowo otwartym sklepie.
Po 4 latach powróciłam do regularnych treningów w domu, moimi ulubionymi były ćwiczenia Ewy Chodakowskiej, więc zainwestowałam w dwie nowe jej płyty i muszę przyznać, że spełniły moje oczekiwania i są dokładnie takimi jakie chciałam na start.
Dodam, że nowa odsłona "SKALPEL" to po prostu odświeżona wersja pierwszej płyty, która była tak kultowa i popularna. Zdecydowanie ta wersja bardziej do mnie przemawia, choć i do pierwszej mam sentyment, jak pewnie większość osób, które trenowały skalpel jak szalone.
Muszę się pochwalić, że mój plan treningów na lutym zakończył się sukcesem 50% treningów w miesiącu, choć ostatnie dni lutego mogły być lepsze, ale z przyczyn wyższych niestety było to niemożliwe.
Ćwiczycie lub ćwiczyliście z Ewą Chodakowską?
Którą płytę lubicie najbardziej?
Kiedy w Superpharm zobaczyłam promocję -40% na produkty Kneipp musiałam mieć te umilacze, bo chodziły za mną od dawna.
Niedługo pojawi się ich recenzja.
W Rossmannie natomiast ma promocji 23 zł/szt. skusiłam na dwie maski Loreal, które też za mną chodziły od jakiegoś czasu. Takiej promocji nie mogłam przegapić.
Dzięki Ani informacjom zdecydowałam się na zakup szamponu Pirolam, bo jak wiecie wciąż walczę o poprawę stanu skóry głowy. Liczę, że może on w końcu okaże się skuteczny.
Znacie ten szampon?
Po małych przygodach i turbulencjach z pocztą polską, portal wizaz.pl przesłał mi ponownie produkt do testowania wraz w dwoma innymi, co było dla mnie wielkim zaskoczeniem.
Do testowania Tattoo Brow zakwalifikowałam się około 2 mies. temu, a dodatkowo w paczce znalazłam płyn z olejkiem Garnier, który recenzowałam już TUTAJ oraz puder matujący Fit me.
Jestem bardzo ciekawa obu produktów Maybelline.
Ostatnio rzadko kupuję nowe zapachy, ale przy promocji -50% nie mogłam nie zamówić kilku z nich, które od jakiegoś czasu mnie ciekawiły. Skusiłam się na mały słój Spiced White Cocoa, sampler Merry Berry Linzer i wosk Magic Cookie Bar.
Sampler Village Candle zaś dostałam od Justyny ;)
Moją wielką radością w lutym była trzecia do kolekcji paleta Zoeva "Opulence", ależ ona piękna!
Kiedy na blogu u Kaprysek zobaczyłam opinię o tym toniku pichtowym, który pierwszy raz widziałam na oczy musiałam go mieć. Kosztuje dosłownie kilka złotych, a działanie ma obiecujące.
A więc testuję i na pewno o nim napiszę za jakiś czas.
I ostatnią nowością w miesiącu lutym była paczka od Realac, w której znalazła się nowość firmy lakier z efektem SHARM, coś na wzór Aquarelle od NeoNail. Ja dostałam kolor czarny + 2 kolory, który jeszcze nie mam w swojej kolekcji, a także pędzelek do zdobień. Niemałym zaskoczeniem okazały się maski Dermaglin do ciała !
Musicie przyznać, że luty obfitował w wiele nowości, sama jestem zaskoczona ile tego się nazbierało :)
Znacie któreś z tych produktów?
A u Was jak plasują się nowości w lutym?
Pozdrawiam,
pirelka
O wow, naprawdę tego sporo! Same fajne nowości u Ciebie :) Ja z ćwiczeń Chodakowskiej najbardziej lubię Skalpel, Ekstra Figurę i Sukces :)
OdpowiedzUsuńSame wspaniałości tu u Ciebie :D
OdpowiedzUsuńAdidas, Delia, Cameleo to miłe paczuszki, też mam i znam :)
OdpowiedzUsuńdużo tych nowości:D
OdpowiedzUsuńChciałam kupić niebieską glinkę L'Oreal na tej promocji, ale niestety była wyprzedana ;)
OdpowiedzUsuńJa również szukałam jej w drugim sklepie :)
Usuńpaleta Zoeva "Opulence" ma śliczne opakowanie, a seria z TBS musi być świetna...
OdpowiedzUsuńPaletkę Zoevy oraz pudełko TBS też bym mogła mieć i bym się nie obraziła :D
OdpowiedzUsuńFaktycznie sporo nowości u Ciebie, lubię produkty TBS - pięknie pachną :)
OdpowiedzUsuńChętnie sama przetestowałabym ten zestaw z TBS . Spiced White Cocoa na pewno cudnie pachnie
OdpowiedzUsuńChętnie powąchałabym to mango :D
OdpowiedzUsuńNie lubię Ewy, wolę treningi Jillian Michaels;)
Ćwiczyłam z Ewą i najbardziej lubiłam po prostu skalpel:)
OdpowiedzUsuńSwietne nowosci. Też kupiłam ten żel z Lamą :D
OdpowiedzUsuńCo do testów Tatoo Brow - było wiadomo, że będa dodatkowe dwa kosmetyki :P A co do Realac.. dostałam zdublowane kolory :P
OdpowiedzUsuńMusiałam przeoczyć i żyłam w nieświadomości :D
UsuńWspółczuję zdublowanych kolorów :/
Mango! ♥
OdpowiedzUsuńTBS brałabym w ciemno ten zestaw - mango, wiadomo uwielbiam:)
OdpowiedzUsuńCudowne produkty . Paletka jest obłędna!! Mam jedną zoevy i jestem zadowolona ;) I produkty z Mangoo uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i obserwuje 👄
Te świece uwielbiam ♥
OdpowiedzUsuńNo sporo tego :D Oby kolejny miesiąc był równie urozmaicony :D
OdpowiedzUsuńSporo tego :) Z twoich nowości z włosowego zestawu Delii kojarzę maskę do włosów, która była całkiem przyjemna :)
OdpowiedzUsuńAle super nowości <3
OdpowiedzUsuńświetne nowości, a jakie piękne opakowanie paletki!!! a co w jej środku??? :)
OdpowiedzUsuńFajne te nowości:) Ja robiłam sobie domowy tonik pichtowy tzw. naftę pichtową - nafta kosmetyczna (lub Petroleum D5)+ olejek pichtowy, jest świetna na trądzik.
OdpowiedzUsuńWow ile nowości!
OdpowiedzUsuńLa Roche DS krem używam tylko na czoło, bo to jedyny kosmetyk z tej firmy który łagodzi mój rumień na czole :) mam nadzieję że jeszcze trochę mi posłuży :)
OdpowiedzUsuńSpiced White Cocoa - fajny zapach, paletka z Zoevy ma cudne opakowanie <3
OdpowiedzUsuńUlala, ale dużo się tego nazbierało :)
OdpowiedzUsuńZestaw TBS z chęcią bym przygarnęła.
OdpowiedzUsuńNajbardziej ciekawi mnie tonik pichtowy, miałam kiedyś i stosowałam na plecy i ramiona w jakimś wysokim stężeniu chyba od dermatologa i pomagał!
OdpowiedzUsuńFaktycznie , sporo tego ;) miłego testowania ;)
OdpowiedzUsuńO kurcze, no faktycznie bardzo dużo Ci się tego nazbierało. Szczerze mówiąc nie miałam jeszcze okazji przetestować żadnego z tych produktów ;)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny zestaw z Delii i w ogóle fajne produkty :)
OdpowiedzUsuńlubie pirolam generalnie wszystkie szampony z piroktonianem olaminy:) kilka firm ma takie:)
OdpowiedzUsuńTeż lubię czatować na limitki z Isany. Spoto tych Twoich nowości.
OdpowiedzUsuńZazdraszczam pudełeczka TBS Mango <3
OdpowiedzUsuńPłyn Kneipp Na dobranoc jest cudny :)
OdpowiedzUsuńJejciu ale nowości, nie znam większości kosmetyków! :)
OdpowiedzUsuńJa zwykle ćwiczyłam skalpel, ale wyszłam już z wprawy i pewnie teraz byłoby ciężko ;)
OdpowiedzUsuńFaktycznie po zsumowaniu wszystkiego całkiem sporo tego wyszło :) Większość już kojarzyłam z dotychczasowych publikacji :)
OdpowiedzUsuńOgrom nowości, już czekam na większość recenzji :) TBS wygląda cudownie, ale ostatnio coś paletki za mną chodzą najbardziej :P
OdpowiedzUsuńTen zestaw the Body Shop wygląda bardzo ladnie!
OdpowiedzUsuńA kolorówki Delia nigdy nie miałam. Kiedyś kupowałam ich hennę do brwi, ale teraz używam Refectocil i w sumie bardziej mi odpowiada.
Maskę Loreal też mam zamiar w najbliższym czasie kupić - niedawno zużyłam aktualnie używaną glinkę i co prawda mam już maseczke czarną od Evree, ale glinkę Loreal też bym chciała przetestować.
Wosk "Magic cookie bar" brzmi jak coś w moim stylu! Moim hitem jest "Salted caramel", może ten będzie podobny? Myślę, że za miesiac lub dwa zużyję swój zapas wosków a wtedy kupię kilka nowości :)
Zoeva Opulence jest bardzo ładna, ale chyba nie w moim stylu :)
Ciekawe kolory Realac Ci się trafiły! Pokażesz ten 48 na wzorniku? :)
O nie tylko nie "Salated Caramel", ohydny był dla mnie !
UsuńOczywiście, że pokażę, tylko jeszcze ich nie próbowałam ;) będę pamiętać :*