Nivea, Micelarny szampon głeboko oczyszczający
Hej Kochani,
Jakiś czas temu w sklepach ukazała się nowość od Nivea, a mianowicie szampon micelarny, który występuje w dwóch rodzajach. Od kiedy zobaczyłam go w nowościach miałam ochotę go spróbować.
Spytacie dlatego, przecież masz problemy ze skórą głowy, więc nie powinnaś patrzeć nawet na drogeryjne szampony?!
Jakoś wewnętrznie czułam, że mógłby się u mnie spisać ten 'normalny' szampon ze sklepu i już na wstępie wybrałam jeden z pośród tych dwóch rodzai - zielony, do tego kusiła mnie jego micelarna formuła, bo przyznam się, że żele micelarne uwielbiam!
Szczęście się do mnie uśmiechnęło, bo zanim zdecydowałam się na zakup to otrzymałam go do testów! Ogromnie się ucieszyłam i jeszcze tego samego dnia zabrałam się za pierwsze użycie.
Jak się spisał? Czy moje wewnętrzne przeczucie mnie nie zawiodło?
Zapraszam dalej..
Nivea, Micelarny szampon głęboko oczyszczający 400 ml
Opakowanie i pojemność
Szampon mieści się w dużej, przeźroczystej, plastikowej butli, przez którą widać całą zawartość i konsystencję. Szata graficzna opakowania jest spokojna i stonowana, ale jednocześnie ładna. Wersja głęboko oczyszczająca jest z dodatkami w kolorze zielonym, co od razu kojarzy mi się z cerą tłustą i problematyczną!Butelka jest duża, pojemność ma 400ml, ale jest poręczna i wygodna.
Naklejki pod wpływem wody nie odchodzą.
Tył butelki wyczerpująco opisany.
Zamykanie na uchylny klik, które działa sprawnie i jednocześnie jest szczelne.
Otwór jest średniej wielkości.
Konsystencja i zapach
Konsystencja szamponu jest przeźroczysta i żelowa, ma formułę micelarną. Żel jest gęsty, ale nie galaretowaty. Bardzo wydajny.Zapach jest przepiękny, od razu się w nim zakochałam. Pachnie słodką i świeżą zieloną herbatą. Bardzo przypomina mi zapach wody toaletowej Elizabeth Arden Green Tea, którą również bardzo lubię.
Ten zapach zdecydowanie umila czas pielęgnacji włosów.
Działanie i moje wrażenia
Bardzo wierzyłam w ten szampon i byłam do niego pozytywnie nastawiona po pierwszym umyciu włosów, ale niestety szybko wszystko okazało się jasne.Ten szampon okropnie podrażnia mi skórę głowy i nasila jej dolegliwości tj. swędzenie oraz łupież.
Po dwóch myciach nim musiałam odpuścić i sięgnąć po coś aptecznego, bo problem się zaostrzył.
Wciąż jednak było mi żal, że nie mogę go używać i postanowiłam myć nim same włosy od połowy aż po końce, a samą skórę głowy leczyć.
Tak oto znalazłam na niego sposób, bo zapach jest tak piękny, że nie mogę się nim nacieszyć, a na moje włosy (nie licząc skóry głowy) działa dobrze.
Myje je, oczyszcza i nie plącze, do tego pięknie pachnie i bardzo mocno się pieni!
Po umyciu włosów zawsze nakładam odżywkę lub maskę, więc nie zauważyłam problemu z rozczesywaniem włosów po jego użyciu.
Niestety natknęłam się na też opinie innych, że wywołał łupież i swędzenie skóry głowy nawet kiedy nie borykali się z problemem więc chyba należy na niego uważać.
Szkoda, bo zapach zachwyca, ale dla samego zapachu nie warto ryzykować na wrażliwą i problematyczną skórę głowy.
A Wy jakie macie z nim doświadczenia?
Może macie jego drugą - różową wersję?
Jestem ciekawa Waszej opinii.
Pozdrawiam,
pirelka
Pierwszy raz widzę szampon micelarny :)
OdpowiedzUsuńWidziałam już wcześniej ten szampon jednak nie skusiłam się jeszcze na niego i teraz mam dosyć mieszane uczucia ;)
OdpowiedzUsuńmam wersje różową, również ma piękny zapach, ale nasila łuszczenie skóry głowy, dlatego używają go domownicy, ja muszę na niego uważać.
OdpowiedzUsuńBardzo go lubię, przy moich przetłuszczających się włosach działa świetnie :)
OdpowiedzUsuńPrzykro mi, że kosmetyk podrażnia skórę głowy. Na pewno go nie kupię.
OdpowiedzUsuńwczoraj byłam u dermatologa po nową dawkę dermovate w płynie właśnie na skórę głowy. moja jest w ciężkim stanie, są lepsze i gorsze okresy mimo, że bardzo uważam na to co stosuję do mycia. szkoda, że ten szampon podrażnił Twój skalp
OdpowiedzUsuńja mam wersję różową i lubimy się choć nie sprawdza się przy codziennym myciu głowy.
OdpowiedzUsuńJa mam niestety uczulenie na sls i sles, więc nie sięgam po żele i szampony z tym składnikiem.
OdpowiedzUsuńchyba się na niego nie skuszę w takim wypadku
OdpowiedzUsuńMoja skóra głowy jest ostatnio bardzo podatna na podrażnienia, więc na ten szampon na pewno się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńciekawe czy by mi pasował:)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że okazał się taki kłopotliwy. Nie zaryzykuję i sama z pewnością go nie kupię.
OdpowiedzUsuńJej, pierwszy raz widzę coś takiego! Nie kupiłabym, z racji tego, że mam swoje ukochane kosmetyki, przetestowane i wiem co się po nich spodziewać - jakoś nie przepadam za niespodziankami :D
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego bloga -> www.malg0czi.pl
Do tej pory czytałam chyba pozytywne opinie na temat tego szamponu, szkoda, że się nie sprawdził, ale lepiej nie ryzykować, skóra głowy wymaga szczególnej uwagi.
OdpowiedzUsuńCzytałam o nim sporo pozytywnych opinii. Jednak przy mojej wrażliwej skórze głowy musiałabym pewnie uważać.
OdpowiedzUsuńO szamponie micelarnym jeszcze nie słyszałam.
OdpowiedzUsuńO to jestem zaskoczona, Nivea zawsze wydawała mi się bezpieczna a tu taka wtopa. Szkoda.
OdpowiedzUsuńStrasznie mnie na początku kusił, ale widziałam właśnie sporo opinii, że podrażnia skórę głowy :/ Szkoda, bo sam pomysł micelarnego szamponu bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńPachnie zieloną herbatą? W takim razie ja też bym się zakochała w jego zapachu :) Szkoda, że nie sprawdził się na skórze głowy, ale dobrze, że znalazłaś dla niego alternatywę :)
OdpowiedzUsuńOj to na pewno nie dla mnie, skoro podrażnia,a ja już mam wystarczająco suchą skórę głowy.
OdpowiedzUsuńsls jest ale mi to nie przeszkadza
OdpowiedzUsuńBardzo lubię używać micele, tego jednak jeszcze nie miałam okazji, myślę, że niedługo się na niego skuszę ;)
OdpowiedzUsuńkosmetyki Nivei nie są moimi ulubionymi:)
OdpowiedzUsuńA ja wspominam całkiem nieźle ten szampon i zamierzam do niego wrócić w najbliższym czasie.
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ten szampon mimo wszystko :) Na mojej głowie miałby rację bytu :)
OdpowiedzUsuńSzczerze powiem że pierwszy raz widzę szampon mineralny, ciekawa jestem tego produktu :)
OdpowiedzUsuńSzamponu z Nivea jeszcze nigdy nie miałyśmy :)
OdpowiedzUsuńNa promocji w Rossku kusił mnie ten szampon, ale jednak go nie kupiłam :/
OdpowiedzUsuńJa mam wersję różową, umyłam nią włosy dopiero raz, wczoraj i dzisiaj siedzę i się drapię. Wydaje mi się, że to od tego szamponu, ale dam mu jeszcze szansę, bo może po prostu przygrzałam skórę suszarką za mocno ;)
OdpowiedzUsuńJakoś mnie one nie kuszą, choć zapachowo tak ;))
OdpowiedzUsuńNiestety ciężko stosować szampon tylko do włosów, u mnie podobnie jak tutaj u Ciebie było ze skórą głowy po ostatnim naturalnym szponie, więc nie ma reguły.
OdpowiedzUsuńU mnie te naturalne też się nie sprawdzają na skórę głowy :(
Usuńkusił mnie ostatnio w rossmannie, ale jakoś nie uległam :D
OdpowiedzUsuńJa nie mam problematycznej skóry głowy, a i tak się z nim nie polubiłam :(
OdpowiedzUsuńJa mam wersję pink i mega się pieni, pięknie pachnie i dość sympatycznie oczyszcza włosy.
OdpowiedzUsuńMam wersję różową, podchodziłam do niego 2 razy ze skórą głowy w dobrej kondycji i w mniej niż tydzień swędzenie bardzo się potęgowało :/ Obwiniam 3 składnik :/
OdpowiedzUsuńJa oddałam bratu. Jest mocny, dla mnie aż za mocny był :)
OdpowiedzUsuńA próbowałaś szamponu micelarnego Pharmaceris? Jest bardzo fajny, używam od kilku miesięcy i jestem zadowolona - łagodny dla skóry, ale wystarczająco dobrze oczyszcza. Albo może Biolaven szampon, też lubię.
OdpowiedzUsuńBo ten Nivea to skład ma słaby - SLES, sól bardzo wysoko w składzie. Może i ładnie pachnie, ale ja bym nie chciała takiego używać na co dzień, podrażniłby mi skórę.
Kochana używałam dwa z Pharmaceris z serii H, też je recenzowałam tutaj i nie spisały się na dłuższa metę :( Pomogły tylko początkowo i tylko w niewielkim stopniu. Kiedyś miałam szampon bez parabenów, bez SLS, SLES, niby taki dobry i nieszkodliwy! Ten dopiero zrobił mi krzywdę na skórze głowy - to od niego zaczęły się problemy ze skórą głowy a było to 5 lat temu!
UsuńTeraz używam Pirolam dzięki wiedzy Ani ;) i na razie daję radę najlepiej ze wszystkich.